Ta strona została uwierzytelniona.
nie doczekał tego rozdziału — handlarz uderzeniem bronzowego świecznika zabija Huberta, w oczach Gildy damasceńskim sztyletem zarzyna jej dziecko, tenże sam sztylet wbija jej po rękojeść w matczyną pierś, wezbraną miłością ku pierworodnemu i sam z okrzykiem: — Ałła‑werdi — rzuca się z okna w spienione nurty rzeki; lecz tu wpada w ramiona policjanta.
A ponieważ jest to dopiero połowa powieści, więc nerwy odmawiają mi posłuszeństwa, i kończę na tem.