Wielki krytyk usiadł wygodnie w fotelu przy swoim wspaniałym biurku i zajadając parówki w cieście francuskiem, rozpoczął losowanie. — Nieopodal po lewej stronie na trójnożnym stoliku, stał piękny rżnięty kryształowy puhar, w którym znajdowały się losy; — były to poskręcane, seledynowe papierki z wypisanemi na nich nazwiskami pisarzy i poetów, tudzież tytułami ich dzieł. Wielki krytyk wytarł palce o grzbiet leżącego mu koło nóg psa i zanurzył rękę w puharze, — pozostawił ją tam wewnątrz przez chwilę, mrucząc coś i patrząc bezmyślnie na swój własny nos. Wreszcie wyciągnął zwitek papieru, ruchem jakim się wyjmuje z wody piskorza i rozwinął go. Nazwisko jakie tam odczytał wywołało na jego twarzy neutralne wydęcie warg, — teraz więc trzymając rozpięty na palcach lewej ręki papierek z nazwiskiem autora i tytułem jego książki, prawą zanurzył — wielki krytyk — w maleńkiej szufladce biurka i stamtąd wyciągnął drugi taki podobny papierek, — rozwinął go również i znalazł tam tylko trzy słowa wypi-
Strona:Zbigniew Uniłowski - Człowiek w oknie.pdf/255
Ta strona została uwierzytelniona.