Strona:Zbigniew Uniłowski Na dole.djvu/28

Ta strona została uwierzytelniona.

gesty. Usiądź tu przy mnie, pogadamy sobie od serca. Ha, cóż... los sprawi... wrócisz, postaramy się o to. Musiałem cię wezwać... będziesz mi pomocny w kontakcie z wolnym światem. Mam wcale pomyślne plany co do ciebie... istnieje możliwość dużego skoku naprzód, tylko narazie trzeba się zaciąć w sobie i przeczekać złą passę... Musisz się uplasować u ciotek dopóki ja nie wyjdę na wolność, a przez ten czas...