Ludwikiem, z jego starostami i ze wszystkimi Sasami Brandeburgii[1]. Ta umowa jest bardzo dziwną. Przyrzekał Wincenty, on i jego bracia, „pokój stały zachować i bez wszelakiego podstępu ze swymi zamkami Wieleniem i Czarnkowem wiernie margrabiemu służyć. Tak, iż skoroby tylko król polski dzierżawy margrabiego chciał pustoszyć alboli niepokoić, wówczas, mówią trzej bracia, nie pozwolimy mu ani wnijść do Marchii, ani z niej wynijść przez nasze grody i tak samo powinni będziemy margrabiemu ich zaprzeczyć, jeśliby chciał ziemię króla polskiego najść. A jeśliby król polski — mówią dalej bracia — inszą jakowąś drogą i przez insze zamki chciał w ziemie margrabiego wtargnąć, wtedy powinni będziemy margrabiemu i jego wasalom pomagać, dozwalając wnijścia i wyjścia przez nasze twierdze z tej strony Noteci. Także skoroby nam Wincentemu i braciom naszym albo przyjaciołom naszym król polski jakowąś zniewagę alboli krzywdę uczynic chciał i zamierzał, za którą to krzywdę stalibyśmy się nieprzyjaciołmi królewskimi, wtedy powinni będziemy do margrabi przystać wraz ze wszystkimi naszymi zamkami i pierwej z królem polskim zgody żadnej nie czynić, jeno za wolą przerzeczonego margrabi“.
Dziwny ten i „niepokojący“ dokument nasuwać musi różne myśli: kto wie, może się tradycya omyliła tylko co do ludzi, a nie co do samego czynu zdrady, może istotnie po przybyciu króla do Wielkopolski przy pierwszem spotkaniu coś zaszło między nim a wojewodą i ten ostatni był zmuszony uciekać się do obcych po opiekę i zamyślał zdradzić swego króla? O takiem zajściu możemy się tylko domyślać, ale nic pewnego nie wiemy, bo to, co mówi tradycya o buncie, który miał podnieść wojewoda Wincenty przeciw królewiczowi, nie jest niczem stwierdzone. Zamiast robić domysły, należy się zwrócić do faktów, a faktem takim jest umowa, zawarta w Landsbergu, którą mamy „czarno na białem“, ta więc powinna odpowiedzieć na wszystkie pytania, postawione przed chwilą, ona też jedna stanowi dowód zdrady, o której powodach mówić jeszcze nie można. Niestety i ona jasną wcale nie jest i może być rozmaicie tłumaczoną. Aby dojść do jakiegoś o niej sądu, trzeba w każdym razie przejść punkt za punktem ową ugodę wojewody z margrabią i każdy szerzej omówić. Zaraz na samym początku wojewoda Wincenty z braćmi przyrzeka zachować pokój z Marchią i wiernie służyć margrabiemu wraz ze swymi zamkami, wzbrania on dostępu przez owe grody królowi polskiemu do Marchii i margrabiemu do Polski. Są to
- ↑ Kodeks WP. II n. 1117 r. 1331. Riedel Codex dipl. Brandenburg. II 1 nr. 664.