że Wincenty do Krzyżaków uciekł, z nimi był i naprowadzał ich na Polskę. Otóż, jeśli się usunie to założenie, sprzeczne zresztą z rzeczywistością, wszystkie dalsze opowieści upaść muszą. Nic nie wiemy, co się dzieje z wojewodą Wincentym od 18 sierpnia 1331 roku — to prawda! Ale to jeszcze nie może nas uprawniać do robienia przypuszczeń, że, zawarłszy umowę z margrabią, uciekał do Krzyżaków. — Przeciwnie, mógł on być pod Płowcami, bo odjazd z teatru wojny mógł się łączyć z obroną Poznania np., lub z domowemi sprawami wojewody; pod sam Landsberg dochodziły dzierżawy Nałęczów, a może i jego własne: upozorować odjazd chwilowy nie było trudnem, król teraz prowadził wojsko i obecność wojewody nie była wcale niezbędna. Odejście Łokietka z Wielkopolski świadczy także o tem, że było w mej spokojnie. Obronę zaś jej i obronę Poznania musiał powierzyć Władysław Łokietek wojewodzie, który też odparł Czechów skutecznie. Jeżeli miał wojewoda Wincenty jakieś dalej sięgające zamiary wykonania zdrady, to je mógł mieć w jednym tylko razie, a mianowicie, jeśli król przegra; tymczasem stało się inaczej, więc, i wojewoda Wincenty, jeśli miał coś przedsiębrać, to obecnie musiał tego zaniechać i siedzieć cicho. Tak się też i stało.
Nie zapowiadał się dla Polski dobrze rok następny, 1332. Jan Luksemburczyk niewiele pomógł Krzyżakom, spóźnił się i nie zdobył Poznania, ale oni sami byli tak potężni, że mogli z siłami, które mieli i które im ciągle napływały, drugi raz najechać Polskę. Z pierwszą, najwcześniejszą wiosną, w wielkim tygodniu roku 1332 podstąpili oni pod Brześć, zataczając tarany i bombardy pod gród nieszczęsny. Z powodu tego nowego wtargnięcia Krzyżaków spotykamy się po raz ostatni z wojewodą Wincentym — żyjącym. Zbiera on garstkę rycerstwa wielkopolskiego i chce iść oblężonym na odsiecz. Jest już jednak zapóźno. Nim ta garstka doszła pod Brześć, gród musiał się poddać. Krzyżacy, po zajęciu Brześcia, zajmowali dalej Kujawy, z myślą, że się w nich sadowią na dobre. Stary król znowu zbierał rycerstwo małopolskie i znowu przygotowywał obronę. Dopiero jednak w sierpniu zdążył wyruszyć przeciw Krzyżakom. Wyprawa się nie powiodła. Zakon nie przeliczył się i został panem Kujaw. Tymczasem śmierć zaskoczyła wojewodę Wincentego. Rocznik Małopolski mówi pod rokiem 1332, co następuje: „lata pańskiego 1332 miesiąca czerwca około Świętego Jana Chrzciciela niespodzianie pociskiem ugodzon wojewoda pogański Wincenty jest zabit“. Małomowny rocznikarz średniowieczny powiedział tylko tyle, zaciął usta i nic nam już więcej nie powie. — Kto go zabił? Z jakiego powodu? Tego się już nie dowiemy na pewno; śmierć ta pozostanie też dla nas tak tajemnicza i nierozjaśniona,
Strona:Zdrada Wincentego z Szamotuł 23.jpg
Ta strona została uwierzytelniona.