Oprócz klepy bardzo jest używana kłomka, składająca się z długiej kilka metrów tyki, przymocowanej do ram kształtu czworobocznego, które tworzą otwór sieci. Od tych ram po obu wązkich bokach idą dwa kabłąki, średnicy około metra, a to wszystko jest okryte siecią. Łowiący kłomką wchodzi wyżej kolan, a czasem i po pas do wody, z otworem kłomki zwróconym ku sobie, i zanurza ją za pomocą tyki jak najdalej i najgłębiej, potem cofa się ku brzegowi. Łowy kłomką najczęściej odbywają się nocą. Mniejszy rodzaj kłomki to kaszorek (kôszôrk), którym łowi się karasie. Drobniejsze sieci są także: zabrodna, czyli bruszka lub koza, i gałatka. Królowa sieci to przewłoka, na Kaszubach zwana niewodem. Od najdawniejszych czasów używano sposobu łowienia niewodem na całem Pomorzu nadbałtyckiem, a był on przywilejem panów. Zrozumiałe to, zważywszy, że taki niewód kosztuje dużą sumę. „Pan Czorlińsci“, podług Derdowskiego płaci za niewód, jaki kupił od helskich rybaków „tësąc złotych i jesz jeden dëtek“. (Tysiąc złotych i 10 fenigów). Sposób łowienia niewodem opisuje Derdowski w swej epopei „O panu Czorlińscim, co do Pucka po sece jachôł“ dosyć szczegółowo:
... Wreszce niewod ju gotowy wiezą na jezoro.
Rąbją w lodze duże dure, nopierwi zokładnią,
A tej kawał dali drugą, co ją zwią wechodnią.
Wiążą wiechce do powrozów, be nie tar po gruńce,
A tej chochle przewiązują tam, gdze skrzydłów kuńce.
Potym niewód zakłodają na głęboci wodze,
Ręce tłuką so o plece, bo je zemno srodze.
Tej do koła toni rąbją przeręble czymprędzy,
Kożdy rąbca swoją chochlę widłą dali pędzy.
Ciej do toni ju wechodny przenekale przode,
Tej zaczęni oba skrzydła cygnąc razem z wode...
Knope, co chcą kulac rebe, przeszkodzają chłopom.
Więc co chwila swym koszorciem suchą daje knopom...
Zwyczajem jest, że dzieci biedniejszych ludzi kręcąc się koło wychodnej, uważają na ryby, które wypadają z sieci na lód. Chwytanie tych ryb zwą kulaniem. „Wykulane“ ryby należą do tych, którzy je chwycą.