Strona:Zegadłowicz Emil - Motory tom 1 (bez ilustracji).djvu/313

Ta strona została przepisana.

— nie czepiam się pana wcale, jeżeli, to już chyba siebie; — — w całym zagadnieniu, widzi pan, interesuje mnie moment wyrównania krzywdy, która kobiety spotkała w archaicznym okresie rozdziału płci — „kobietę“ czy „samicę“ wszystko jedno — tę brutalność egoistyczną trzeba wyrównać — — rozdział ten pierwotnie fizjologiczny wlecze się: poniżeniem, deprecjacją, wzgarda nieomal — po dziś dzień przez wszystkie ustroje zawsze samcze, zawsze też nieprzychylne kobiecie — ta eksploatacja macic jest jedną z wielkich zbrodni, z tak licznych przecież zbrodni męskich złoczyńców — — ale to bardzo długa historia — —
— przestańcież już panowie, nic z tego nie rozumiem, a spać mi się chce, przeszkadzacie tylko — przecież to szpital —
Włodek Kusz był dziś zhisteryzowany.
Przestali.
Zresztą i tak byli bardzo niezadowoleni z siebie; zwłaszcza Cyprjan; wzburzyły go myśli poprzednie i ta teraz rozmowa; i cóż? — tak czy owak wszelkie istnienie połączone jest z krzywdzeniem kogoś; na to znaleźć radę...
Z głównych sal dochodziły ustawiczne icki i postękiwania.
Nieszczególnie zapowiadała się noc. Mrok stawał się zgęszczonym smutkiem; nieruchomym, nawisłym jak zła chmura.

Wtedy, w zimie bezmroźnej i bezśnieżnej też tak te chmury zwisały — cały obręb widnokrężny