się do powstającej wówczas nauki, zwanej metapsychiką. — Istnieli wówczas wielcy odkrywcy, lecz z ich odkryć robiono użytek najniewłaściwszy. W XIX-ym wieku Darwin spostrzegł zjawisko walki o byt w przyrodzie. Zaraz głupcy schwycili się tego odkrycia, by wysnuć z prawdy poznawczej, prawdę moralną, głupią i fałszywą. Twierdzili, że walka o byt obowiązuje jako zasada moralna. Zapomnieli, że obok walki o byt, istnieje prawo współdziałania w przyrodzie, bez którego życie chwili by nawet nie mogło istnieć. Z dwu biegunów formy życia, wybrali jeden, walkę i uświęcili. Był później inny wielki umysł, który zwrócił uwagę na względność stosunków między pojęciami. Zaraz durnie poczęli głosić, że wszystko jest względne a zatym nic pewnego. Inny podpatrzył mechanizm psychiczny podświadomości i trochę pobujał budując swą teorię skomplikowaną. Uczniowie przeszli mistrza. Chemia i technika bardzo się wtedy rozwinęły, na to by służyć panującym okrutnikom do gnębienia i możności mordowania gazami trującymi lub bombami ludów cywilizowanych i pierwotnych. Zbrojono się w panicznym strachu człowieka przed człowiekiem. Zakopywano się w ziemię głęboko, kosztowne budując twierdzę, oszukiwano się wzajemnie traktatami. Aż musiało to ludzkie szaleństwa pęknąć, zalewając wszystkich krwią. Nastąpił nowy ład a właściwie bezład. Chciwość osobista w odbieraniu jednym a przydzielaniu drugim, wystąpiła taka sama jak za kapitalizmu i dopiero po wielkich cierpieniach i ofiarach, wyzbyto się jej, pod wpływem poetów, pierwszych którzy rozumieli, że wyzbycie się chęci posia-
Strona:Zegadłowicz Emil - Motory tom 2 (bez ilustracji).djvu/077
Ta strona została przepisana.