ważną dźwignią podnoszenia kultury politycznej narodu, deformowanej dotychczas anormalnymi warunkami jego rozwoju. Nawet dotkliwe ograniczenia swobód obywatelskich w czasach sanacyjnych nie potrafiły już tego procesu zniweczyć ani też unicestwić dorobku pierwszego dziesięciolecia niepodległości na polu demokratyzacji życia politycznego.
Program rządu lubelskiego z 1918 r., walka Rad Delegatów Robotniczych w latach 1918-1919, konstytucja marcowa 1921 r., demokratyczna ordynacja wyborcza, wolność prasy i stowarzyszeń, szybki i prężny rozwój związków zawodowych, aktywizacja i rozwój ruchu ludowego nie tylko w Galicji, ale i pozostałych byłych zaborach — wszystko to wytworzyło w społeczeństwie polskim potrzeby i nawyki, które nawet w późniejszych latach dyktatury pomajowej odżywały uporczywie z siłą trudną do opanowania. Świadczyły o tym wymownie inicjatywy w rodzaju Centrolewu, protesty przeciwko Brześciowi, wielkie strajki robotnicze i chłopskie w latach trzydziestych, w tym potężny strajk chłopski z 1937 r., próby utworzenia antyfaszystowskiego frontu demokratycznego, znaczone m. in. lwowskim Kongresem Pracowników Kultury w 1936 r. czy rezonansem, jaki w tych kołach budziły prasa i czasopiśmiennictwo lewicowe w rodzaju „Oblicza Dnia”, „Sygnałów” czy „Dziennika Popularnego”. Przy wszystkich niedomaganiach i słabościach systemu demokracji parlamentarnej, który w ówczesnych warunkach stanowił niewątpliwie jedną z podstawowych gwarancji demokracji politycznej w ogóle, zdołał się on zakorzenić stosunkowo szybko w mentalności politycznej społeczeństwa. Bojkot wyborów z 1935 r. stał się — na pozór paradoksalnie — wymownym świadectwem przywiązania społeczeństwa do zasad parlamentaryzmu.
Przywiązanie to stanowiło zarazem ważny składnik kultury politycznej społeczeństwa. Nie rozwinięte jeszcze należycie badania nad tą problematyką nie pozwalają w sposób udokumentowany ukazać i wykazać, jakie miejsce w ogólnym bilansie dwudziestolecia zajmuje ewolucja również w tej dziedzinie. Nie ulega wszakże wątpliwości, że postęp demokratyzacji stanowił conditio sine qua non rozwoju ogólnej kultury politycznej społeczeństwa II Rzeczypospolitej. Potwierdza to m. in. jego odporność na nasilające się w latach trzydziestych tendencje faszyzacyjne. Wbrew presjom zewnętrznym i wewnętrznym nie zdołały one uzyskać w nim przewagi nad postawami im wrogimi lub przynajmniej krytycznymi. Na uwagę pod tym względem zasługuje m. in. silny opór, jaki siły demokratyczne w Polsce stawiały rozpętywaniu jadu antysemityzmu w społeczeństwie.
Za ważne kryterium kultury politycznej uznać trzeba znaczenie czynnika narodowościowego i wyznaniowego w życiu publicznym, jako czynnika określającego w istotnym stopniu rzeczywistą miarę równości wszystkich obywateli wobec prawa oraz praworządności w państwie. Trzeba powiedzieć, że bilans dwudziestolecia na tym polu nie napawał optymizmem. W polityce mniejszościowej kolejnych rządów II Rzeczypospolitej trudno dopatrzyć się jakiejś względnie jednolitej, długofalowej, a przede wszystkim tolerancyjnej koncepcji programowej. Nie tylko nie potrafiły one rozwiązać nabrzmiałych problemów z tej dziedziny, ale nawet zahamować czy złagodzić zaogniających się antagonizmów, zwłaszcza w stosunkach polsko-ukraińskich. Jednym z podstawowych i nie wysychających
Strona:Zielinski Historia Polski-Epilog.djvu/004
Ta strona została przepisana.