Strona:Zielinski Historia Polski-Epilog.djvu/006

Ta strona została przepisana.

zmieniając swego charakteru. Nie mogło też wyeliminować ze swego życia niektórych dotkliwych tendencji odśrodkowych, w szczególności tych, które swe źródło miały w stosunkach narodowościowych i otaczającym je klimacie nacjonalistycznych uprzedzeń. Nie ulega jednak wątpliwości, że wiele zależało od położenia gospodarczego państwa, podnoszenia poziomu życia ludności, usuwania występujących w tej mierze dysproporcji itp.
Rozdział gospodarczy w bilansie II Rzeczypospolitej przedstawiał się raczej skromnie, i to zarówno na polu industrializacji, jak i produkcji rolnej. Źródła niedorozwoju w tej ostatniej dziedzinie tkwiły przede wszystkim w niskiej kulturze rolnej oraz wysoce niekorzystnej strukturze stosunków własnościowych na wsi. Reformy rolne w dwudziestoleciu, zbyt nieśmiałe i połowiczne, nie mogły w sposób odczuwalny naprawić tych stosunków. Nie potrafiły m. in. odwrócić od wsi lub choćby złagodzić jednej z największych jej plag, mianowicie problemu kilku milionów ludzi „zbędnych”, bezproduktywnie wegetujących na wsi. Wprawdzie miasto na ogół nie cierpiało na niedostatek produktów rolnych, Polska nawet je eksportowała, ale była to w dużej mierze tzw. podaż głodowa, niejako wymuszona koniecznością uzyskania przez chłopów środków pieniężnych na pokrycie najbardziej niezbędnych potrzeb i zobowiązań, często kosztem daleko idących wyrzeczeń. Dzieło naprawy stosunków agrarnych i podniesienia produkcji rolnej hamowała dodatkowo dyskryminacyjna polityka narodowościowa na wielkich rolniczych obszarach kresów wschodnich i w ten sposób pogarszała też całościowy bilans kraju w tej dziedzinie.
Nieco lepiej przedstawiał się dorobek II Rzeczypospolitej na polu rozwoju przemysłu oraz integracji gospodarczej trzech byłych zaborów. Jak już wspomniano, spuścizna pozaborcza obciążyła Polskę niepodległą hipoteką niezwykle ciężką, w tym jaskrawymi dysproporcjami między poszczególnymi dzielnicami. W niemałej mierze polityka dyskryminacji i degradacji ziem polskich do roli surowcowo-agrarnego zaplecza państw zaborczych zdeterminowała też już przed odzyskaniem niepodległości podział kraju na Polskę „A” i „B”. Był to niewątpliwie jeden z najszkodliwszych elementów pozaborczego dziedzictwa, ciążącego na niej dotkliwie przez całe dwudziestolecie. Natomiast zrobiono niemało, aby usunąć lub złagodzić inne nierównomierności, a także przynajmniej w części nadrobić zapóźnienia i wypełnić luki w wyposażeniu przemysłowym kraju. Dotyczyło to m. in. kolejnictwa, rozwoju energetyki, budowy lub rozbudowy niektórych gałęzi przemysłu, jak elektrotechniczny, chemiczny, zbrojeniowy, lotniczy. Od podstaw stworzono gospodarkę morską przez zbudowanie wielkiego i nowoczesnego portu gdyńskiego. Nie mniej doniosłe znaczenie — szczególnie ze względu na obronność kraju — miało podjęcie budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego w widłach Wisły i Sanu. Niezależnie od czysto gospodarczych i produkcyjnych owoców tych inicjatyw miały one swoje implikacje polityczne, społeczne i wojskowe: stanowiły dalszy krok na drodze uniezależnienia się od Niemiec i Gdańska, stwarzały nowe stanowiska pracy w regionach o dużych nadwyżkach „zbędnej” siły roboczej, zapewniały bezpieczniejszą lokalizację przemysłowi zbrojeniowemu itp.
Inicjatywy te, jakkolwiek zbyt skromne, a przede wszystkim zbyt spóźnione, zasługują na uwagę także z innego punktu widzenia, mianowicie jako prze-