wała Chrześcijańska Demokracja. Nie stanowiła jednak bynajmniej w pejzażu politycznym II Rzeczypospolitej jakiejś quantité négligeable. Miała silne powiązanie z klerem i Kościołem, do jej przywódców należał Korfanty, a sympatyzowały z nią inne wybitne indywidualności polityczne, jak Sikorski, Paderewski, gen. J. Haller. Sprawy te przedstawiła rzeczowo B. Krzywobłocka w swej obszernej monografii Chadecja 1918—1937, Warszawa 1974, a ostatnio H. Przybylski w książce Chrześcijańnska Demokracja i Narodowa Partia Robotnicza w latach 1926—1937, Warszawa 1980. Także w cytowanej już, wcześniejszej pracy tegoż autora o Froncie Morges kwestie te zajmują wiele miejsca.
Ogólnie stwierdzić można, że pejzaż partyjno-polityczny II Rzeczypospolitej, widziany oczyma historiografii polskiej, przedstawia się dość bogato i wielobarwnie. Nie jest jednak wolny od luk (dotyczy to zwłaszcza partii mniejszości narodowych), a w każdym razie dysproporcji, szczególnie ostrych przy zastosowaniu kryterium bezpośredniego wpływu określonych sił i ruchów politycznych na losy państwa. Ocenę tę łagodzi w pewnej mierze ukazanie się obszernego opracowania J. Holzera Mozaika polityczna Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1974. W świetle wspomnianych wyżej dysproporcji fakt, że książka Holzera ma w pewnej mierze charakter encyklopedyczny, podnosi tylko jej użyteczność zarówno informacyjną jak i naukową. W odmiennej konwencji, poniekąd eseistyczno-publicystycznej, skonstruowana jest interesująca książka A. Micewskiego Z geografii politycznej II Rzeczypospolitej. Szkice, Warszawa 1964; stała się ona przedmiotem licznych recenzji i dyskusji.
Jako państwo średniej wielkości, położone w jednym z najbardziej newralgicznych miejsc Europy, była Polska w znacznej mierze uzależniona od zmiennych układów sił na arenie międzynarodowej. Oczywiście i tej problematyce poświęciła historiografia polska dużą uwagę. Podobnie jak w opracowaniach na temat położenia wewnętrznego, również w kwestiach międzynarodowych uwagę skupiała przede wszystkim na wydarzeniach i procesach, mających szczególnie silny wpływ i znaczenie dla jej pozycji w stosunkach międzynarodowych. Była już o tym mowa w związku z pierwszym okresem niepodległości i walką o kształt terytorialny państwa, której opisy i charakterystyka należą niewątpliwie do najsilniej rozwiniętych wątków problemowych w historiografii polskiej. Ale i po zamknięciu się rozdziału walki o granice wydarzenia międzynarodowe nie pozostawiały Polski w spokoju.
W latach dwudziestych do wydarzeń takich należały przede wszystkim przemiany w układzie sił na kontynencie, zapoczątkowane układami lokarneńskimi z 1925 r. Historycy polscy sprawom tym nie szczędzili badań i publikacji. Najpełniejsze odbicie i w pewnym sensie podsumowanie znalazły one w monografii W. Balceraka Polityka zagraniczna Polski w dobie Locarna, Wrocław 1967. Za główny walor tej pracy uznać trzeba to, iż jej punkt ciężkości stanowi nie tyle sama konferencja lokarneńska i jej przebieg, ile pytanie, jak i dlaczego do niej doszło oraz jakie dalekosiężne przemiany ona zapoczątkowała.
Jeszcze więcej uwagi poświęciła historiografia polska znacznie bardziej niespokojnym latom trzydziestym, a szczególnie reorientacji polskiej polityki zagranicznej z kierunku paryskiego na kierunek berliński (zwłaszcza w kontekście polsko-niemieckiej deklaracji o nieagresji i projektów zawarcia tzw. paktu wschodnie-
Strona:Zielinski Historia Polski-Poslowie.djvu/021
Ta strona została przepisana.