wadzała się ona na terenie Wielkopolski do kilkunastu osób. Wskutek tego musiano tam zatrudnić jeszcze przez pewien czas dużą liczbę nauczycieli niemieckich. Dlatego też już we wspomnianym dekrecie o powszechnym obowiązku szkolnym przewidziano tworzenie specjalnych szkół w celu kształcenia nauczycieli w postaci tzw. seminariów nauczycielskich.
Przez całe międzywojenne dwudziestolecie toczyła się z różnym nasileniem walka o demokratyczny charakter szkoły polskiej, o jej oblicze ideologiczne, w tym także o jej profil wyznaniowy. Pierwszy polski program oświatowy, przygotowany jeszcze przez ministra oświaty w rządzie Moraczewskiego, Ksawerego Praussa (tzw. program Praussa), w 1918 r., wprowadzał zasadę szkoły „międzywyznaniowej”, tj. szkoły dla dzieci wszystkich wyznań, tolerancyjnej, ze świeckim nauczycielstwem, w której duchowni prowadzą tylko lekcje religii. Za szkołą taką opowiadało się też postępowe nauczycielstwo polskie, zgrupowane w najsilniejszych ówczesnych związkach nauczycielskich. Ważnym etapem na drodze jednoczenia się lewicy nauczycielskiej było połączenie się (kwiecień 1919) Zrzeszenia Polskich Nauczycieli Szkół Początkujących i Związku Polskich Nauczycieli Szkół Ludowych w jeden Związek Polskich Nauczycieli Szkół Powszechnych (od 1930 r. — Związek Nauczycielstwa Polskiego). W tymże 1919 r. odbył się w Warszawie pierwszy wielki zjazd oświatowy w Polsce niepodległej, w którym wzięli udział nauczyciele ze wszystkich zaborów i ziem polskich (tzw. sejm nauczycielski).
W podjętych uchwałach i innych dokumentach „sejm” opowiedział się zdecydowanie za szkołą jednolitą, o takim programie nauczania i tak zorganizowaną, aby młodzież najbardziej uzdolniona, bez względu na pochodzenie i środowisko, miała otwartą drogę do szkół wyższych szczebli. Początkiem takiej drogi miałaby być siedmioklasowa szkoła powszechna w każdej gminie. Obowiązkiem szkolnym miały zostać objęte dzieci od lat 7. Wiele uwagi poświęcił zjazd sprawie religii w szkole i w ogóle jej oblicza ideologicznego. I w tej dziedzinie wzięły górę poglądy postępowe i demokratyczne, przeciwstawiające się żądaniom części nauczycieli (głównie Z Poznańskiego), aby szkoły miały charakter wyznaniowy katolicki, z obowiązkiem nauczaniem religii. Sprawa ta stała się z kolei przedmiotem ostrej dyskusji w Sejmie Ustawodawczym podczas debaty nad konstytucją. Wbrew oporowi kleru i prawicy sejm — w dużej mierze pod wpływem argumentacji wybitnego działacza oświatowego J. Smulikowskiego — przyjął zasadę szkoły międzywyznaniowej, tj. respektującej równe prawo wszystkich wyznań do nauczania religii w szkole. (Jednakże na Górnym Śląsku mimo to część szkół, także publicznych, pozostała przy zasadzie wyznaniowej.) Wbrew postulatom „sejmu nauczycielskiego”, domagającym się wyraźnego ustalenia, iż czas trwania obowiązku szkolnego w szkole powszechnej wynosi siedem lat,