ga jednak wątpliwości, że efekty tej propagandy w świadomości politycznej społeczeństwa nie wytrzymywały porównania — jak to już niedaleka przyszłość miała pokazać — z rolą, jaką odegrało „Morze” w uczuleniu społeczeństwa na sprawy naprawdę ważne, w tym przede wszystkim na sprawę utrzymania się za wszelką cenę nad Bałtykiem.
Wśród innych kategorii czasopism masowych na uwagę zasługują czasopisma satyryczno-humorystyczne, w których satyra polityczna zajmowała na ogół sporo miejsca. Do początku lat trzydziestych na rynku tym niepodzielnie niemal panowała „Mucha”, której nakład w jej najlepszych latach sięgał nawet 50 tys. egz. Jej orientacja polityczna była jednoznacznie prawicowa i nacjonalistyczna, a „poziom artystyczny wypowiedzi, zarówno literackich jak i graficznych — według oceny A. Paczkowskiego — wzbudza raczej uczucia litości dla ich twórców niż podziwu”. Niewiele różniły się od „Muchy” — przy wyższym jednak poziomie graficznym i technicznym — krakowskie „Wróble na Dachu”, wydawane w koncernie prasowym Dąbrowskiego, właściciela IKC, w podobnie wysokim nakładzie. Znacznie ambitniej pod każdym względem przedstawiał się profil „Cyrulika Warszawskiego”, zaopatrywany w teksty i rysunki m. in. przez Tuwima, Słonimskiego, Leca, Hemara, Karpińskiego, Czermańskiego, Berezowską, Zarubę i innych. Już sam skład zespołu redakcyjnego i grona współpracowników wskazywał, że w swej ogólnej orientacji polityczno-kulturalnej „Cyrulik” zbliżał się do „Wiadomości Literackich”. To jedno z najlepszych pism satyrycznych w Polsce skończyło się po opanowaniu koncernu prasy „czerwonej” przez Miedzińskiego i sanację. Dopiero po paru latach (1936) powstałą w ten sposób lukę wypełniły najbardziej z tych pism lewicowe i odważne „Szpilki”, także dysponujące ostrymi piórami (m. in. redaktor Z. Mitzner, E. Lipiński, Z. Wasilewski). Nie wahały się one m. in. atakować polityki zagranicznej min. Becka i jego flirtu z III Rzeszą, co nie było wówczas rzeczą łatwą. „Antyfaszyzm » Szpilek« — zauważa A. Paczkowski — nie był rozwadniany jak w »Musze« antyniemieckością, lecz uderzał we wszystkie narodowe odmiany faszyzmu, nie szczędząc i rodzimej”.
Trudno przeceniać rolę i wpływ „środków masowego przekazu” na postawy światopoglądowe i społeczne najwrażliwszej części każdej społeczności, mianowicie młodzieży. Toteż wszystkie obozy polityczne i orientacje światopoglądowe przywiązywały dużą wagę do czasopiśmiennictwa do niej adresowanego. Charakterystyczny pod tym względem jest dynamiczny wzrost liczby tytułów pism dziecięcych i młodzieżowych (łącznie z harcerskimi) ze 141 tytułów W 1926 r. do 322 w dziesięć lat później.
Była to zarazem jedna z nielicznych dziedzin, w której treści światopoglądowe o charakterze postępowym przekazywane były ich młodym odbiorcom stosunkowo szerokim strumieniem. Doniosłą rolę na tym polu odgrywały lewicowe organizacje młodzieżowe i ich prasa, jak np. wspomniane już „Wici”, podobnie działalność i wydawnictwa Organizacji Młodzieżowej Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego (OM TUR). Jeśli chodzi natomiast o młodzież szkolną, to było to przede wszystkim zasługą wydawnictw Związku Nauczycielstwa Polskiego, których łączny nakład jednorazowy sięgać miał w końcu lat trzydziestych (według różnych źródeł) 250 — 500 tys. egz., w czym największy udział
Strona:Zielinski Historia Polski-rozdzial10.djvu/030
Ta strona została przepisana.