Strona:Zielinski Historia Polski-rozdzial11.djvu/002

Ta strona została skorygowana.

ewentualnym odskoku armii polskich i zajęciu tzw. linii ostatecznego oporu, której obrona miała stanowić treść trzeciej i ostatniej fazy „planu Zachód”. Jednakże zdążono opracować jako tako tylko realizację pierwszej fazy „planu Z”. W praktyce trwała ona zaledwie kilka dni i trzeba było szybko przejść do fazy drugiej i trzeciej. Tymczasem na ich opracowanie, jak już wspomnieliśmy, zabrakło czasu, wskutek czego działania te przekształciły się w gruncie rzeczy w improwizację, często tylko na niższych szczeblach dowodzenia.
Przyczyniła się do tego również niewłaściwa organizacja dowodzenia na najwyższych szczeblach. Było ono silnie scentralizowane, dowódcy dywizji podlegali bezpośrednio dowódcom armii, ci ostatni zaś Naczelnemu Wodzowi. Nie było w tej strukturze dowodzenia szczebla pośredniego między dowództwem armii a Naczelnym Wodzem (w postaci „grup armii”, „frontów” itp.). Prowadziło to do nadmiernego przeciążenia Sztabu Głównego i Naczelnego Wodza sprawami szczegółowymi, a jednocześnie groziło poważnymi komplikacjami w wypadku zakłócenia łączności między armiami i Naczelnym Wodzem, co przy złym wyposażeniu technicznym sił polskich i w wyniku ogromnej przewagi lotniczej oraz pancernej nieprzyjaciela było prawie nieuchronne.
W momencie wybuchu wojny w pierwszym rzucie polskiego frontu obronnego znajdowało się sześć armii oraz jedna samodzielna grupa operacyjna. Były to: Samodzielna Grupa Operacyjna „Narew” (dowódca: gen. Cz. Młot-Fijałkowski), armia „Modlin” (gen. E. Przedrzymirski-Krukowicz), armia „Pomorze” (gen. W. Bortnowski), armia „Poznań” (gen. T. Kutrzeba), armia „Łódź” (gen. J. Rómmel, a po nim gen. W. Thommée); armia „Kraków” (gen. A. Szyling) i armia „Karpaty” (gen. K. Fabrycy).

72. Szybkie niemieckie zagony pancerne zaskakiwały niekiedy rolników przy pracy w polu

Celem ofensywy niemieckiej było zniszczenie sił głównych armii polskiej. Zamierzano to osiągnąć za pomocą uderzenia rozcinającego obronę polską siłami głównymi ze Śląska w kierunku środkowej Wisły. Równocześnie miały nastąpić dwa uderzenia oskrzydlające, jedno z Pomorza i Prus Wschodnich, drugie ze Słowacji. Zadanie to miało wykonać 5 armii niemieckich, tworzących dwie grupy