organizującą się w rejonie Skierniewic i Rawy Mazowieckiej armię odwodową „Prusy”. Jednakże na skutek działań przede wszystkim lotnictwa niemieckiego plany te mogły być zrealizowane tylko w części, niedostatecznymi siłami. Wiele szkód, zwłaszcza w działaniach armii „Pomorze”, wywołała dywersja niemiecka w postaci przekazywania dowódcom niemieckim (nieraz za pomocą tajnych radiostacji) informacji o ruchach wojsk polskich czy nawet wystąpień zbrojnych dywersantów niemieckich przeciwko oddziałom polskim, jak np. 3 września w Bydgoszczy (stłumienie tej dywersji przez oddziały polskie propaganda hitlerowska nazwała „bydgoską krwawą niedzielą” i uczyniła ją pretekstem do masowych mordów na Polakach).
Było od pierwszego dnia wojny widoczne, że bez szybkiej i zdecydowanej pomocy sojuszników Polska nie sprosta przewadze niemieckiej. Rządy Anglii i Francji wystosowały do Berlina ultymatywne noty, domagające się natychmiastowego przerwania działań wojennych i wycofania się z terenu Polski. Wobec mieszkańców negatywnego stanowiska Niemiec, Francja i Anglia wypowiedziały Niemcom wojnę w dniu 3 września. W Polsce przyjęto tę wiadomość z entuzjazmem i nadzieją, że bieg wojny ulegnie teraz szybkiej i radykalnej zmianie na korzyść sojuszników i Polski. Na próżno jednak wyczekiwano faktycznej pomocy zbrojnej, szczególnie w postaci pomocy lotniczej, a także konkretnych działań na froncie zachodnim i na morzu. Rząd brytyjski stanął na stanowisku, że zachowując całkowitą wierność świeżemu sojuszowi z Polską „nie może jednak rozpraszać