współczesnych zapadły te nastroje. Jeszcze w wiele lat później wspominał te chwile inny świadek tych wydarzeń, wówczas 21-letni młodzieniec, Marian Romeyko: „Dzień 9 listopada przyniósł od dawna oczekiwaną przez wszystkich wiadomość: kapitulacja Niemiec. Warszawę ogarnął szał entuzjazmu. Był to pierwszy dzień rozbrajania Niemców, a właściwie mówiąc samorozbrajania [...]. Warszawa poczuła się wolna. Radość wylegających na ulice tłumów była bezgraniczna. Nikomu nie przychodziło do głowy, by w podobnej chwili zajmować się polityką. Umysły wszystkich zajęte były wydarzeniem o kapitalnym znaczeniu: klęska Niemiec [...]. W nocy z 9 na 10 listopada cała Warszawa wyległa na ulice w nieprawdopodobnym podnieceniu. Zapomniano o wszystkich waśniach. Odezwa nowego rządu »lubelskiego« [o czym niżej – H.Z.]. nie znajdowała oddźwięku w szerokich masach. »Warszawka« odkuwała się na Niemcach za trzy i półletni okres okupacji [...]. Tłumy urządzały polowania na Niemców, szukały trofeów”.
Jest zrozumiałe, że w świetle napięć uczuciowych i emocjonalnych, towarzyszących wielkiej chwili dziejowej, jaką w oczach narodu polskiego było odzyskanie niepodległego bytu po 123 latach niewoli oraz zakończenie pełnej cierpień i wyrzeczeń wojny, reakcje tego rodzaju były czymś naturalnym. Niemniej jednak chłodniejsza refleksja pozwalała już wówczas dostrzec, jak wielkie i ważne niewiadome trzeba było wyjaśnić i rozwiązać, aby odrodzone państwo odpowiedziało nadziejom i pragnieniom z jego odrodzeniem wiązanym.
Wśród tych niewiadomych na czoło, jako najważniejsze i najpilniejsze, wysuwały się dwa zasadnicze problemy: kształtu terytorialnego i kształtu ustrojowego państwa.
W końcu 1918 r. zasięg terytorialny powstającego państwa polskiego obejmował tylko tę część ziem polskich, na których faktycznie ustała władza okupantów i zaborców. W praktyce były to ziemie b. Królestwa i Galicji — a i to nie wszystkie. Od wschodu przytykały do Królestwa tzw. obszary etapowe nad Bugiem, pozostające pod władzą administracji wojskowej niemieckiej na wschodzie (tzw. Oberost). W Galicji Wschodniej rozwijał się ukraiński ruch zbrojny, tak że jedynie Lwów pozostawał pod władzą polską, sprawowaną przez Tymczasowy Komitet Rządzący. Na Śląsku Cieszyńskim funkcjonowały władza polska i czeska. Na mocy porozumienia między polską Radą Narodową w Cieszynie a czeskim Narodnim Vyborem z 5 listopada 1918 r. władzy polskiej podlegała część polska, a władzy Narodniego Vyboru część czeska Śląska Cieszyńskiego. Przede wszystkim jednak poza zasięgiem władzy polskiej znajdował się cały zabór pruski. W sumie więc u progu niepodległości powstające państwo polskie obejmowało zaledwie ok. 140 tys. km² i ok. 14, 5 mln ludności. Nie miało ono nigdzie określonych granic, nie było jeszcze zjednoczone z trzech byłych zaborów.
Wbrew nastrojom radości i euforii perspektywy w tej dziedzinie nie przedstawiały się bynajmniej dobrze. Przypomnijmy, że 13 punkt Wilsona, mówiący o utworzeniu niepodległej Polski, obejmującej ziemie „zamieszkałe przez bezspornie polską ludność”, z „wolnym i bezpiecznym dostępem do morza”, wcale nie przesądzał powrotu ziem b. zaboru pruskiego i Górnego Śląska do Polski już choćby dlatego, że germanizowane przez dziesięciolecia ziemie
Strona:Zielinski Historia Polski-rozdzial2.djvu/002
Ta strona została skorygowana.