skich itp.) spotkać się można niejednokrotnie ze stwierdzeniami i opiniami, mówiącymi, że w tych warstwach społecznych dominowały nastroje i tendencje do skojarzenia lub wręcz utożsamiania Polski niepodległej z Polską „ludową”, z Polską sprawiedliwości społecznej, zrodzoną na gruncie głębokich, rewolucyjnych przemian społecznych i ustrojowych. Niemniej nie należy też lekceważyć rozmiarów zamieszania ideowo-politycznego, wprowadzanego uporczywie do świadomości poważnych odłamów społeczeństwa o rzekomej przeciwstawności socjalizmu i niepodległości.
Wybór był tym trudniejszy, że kierownictwo PPS umiało przystosować się w swych wystąpieniach zewnętrznych do rewolucyjnych nastrojów w masach. Natomiast przywódcy i prasa KPRP niekiedy wręcz demonstracyjnie odcinali się od aspiracji niepodległościowych. Do wyjątków należeli jeszcze komuniści, jak Warski i nieliczni inni działacze, rozumiejący, że sprawa niepodległości narodowej, szczególnie w warunkach polskich tamtych lat, nie może być uważana za jakąś quantité négligeable.
Podobnie miała się rzecz z innym kluczowym problemem owych czasów — z problemem chłopskim i stosunków agrarnych. Komuniści głosili wprawdzie hasło odebrania ziemi obszarnikom, ale nie przewidywali jej podziału między indywidualnych chłopów. Miała ona zostać uspołeczniona. Wynikało to w nie małej mierze stąd, że traktowali chłopów — inaczej niż Lenin — jako warstwę mniej lub więcej reakcyjną. Ograniczało to poważnie ich wpływy na wsi, gdzie interesowali się w praktyce tylko położeniem robotników rolnych.
Tymczasem i wieś me pozostawała poza zasięgiem fermentów społecznych.
Dawały one o sobie znać już w listopadzie, a przybrały jeszcze bardziej na sile i rozmiarach w grudniu. Szczególnie charakterystyczne były wypadki w kilku powiatach w widłach Wisły i Sanu, szczególnie w powiecie tarnobrzeskim. Niezwykle ostre tutaj kontrasty w strukturze posiadania ziemi na niekorzyść chłopów uwypuklały z całą jaskrawością ich krzywdę społeczną i mobilizowały do walki o większą sprawiedliwość w tej dziedzinie. Chłopi próbowali tworzyć własne władze lokalne, tworzyć coś w rodzaju milicji chłopskiej, usiłowali zawładnąć okolicznymi folwarkami, dzielić znajdowany w nich inwentarz, paszę itp. Duży posłuch i autorytet zyskali sobie jako chłopscy przywódcy radykalni działacze, ks. Eugeniusz Okoń i Tomasz Dąbal. Przez szereg tygodni rozwijał się w tych okolicach swoisty porządek ludowo-rewolucyjny, wyróżniający ten rejon kraju spośród innych jako „republikę tarnobrzeską”. Dopiero pod koniec roku 1918 i na początku 1919 udało się władzom za pomocą brutalnych represji zdławić niebezpieczną „anarchię” w „republice tarnobrzeskiej”.
Także w innych rejonach kraju występowały zjawiska podobne, choć na