mniejszą skalę. Strajki robotników rolnych były na porządku dziennym w wielu innych powiatach. Przybierały one niekiedy postać „strajków czarnych”, polegających m. in. na zaniechaniu ’obsługi inwentarza żywego i innych prac nie cierpiących zwłoki. Domagano się powszechnie podwyżki płac i deputatów, polepszenia fatalnych warunków mieszkaniowych, skrócenia dnia pracy, wprowadzenia opieki lekarskiej, bezpłatnej szkoły itp. Zdarzały się wypadki napaści na dwory, a zwłaszcza wyrąb lasów. Związek Ziemian, czołowa organizacja właścicieli ziemskich, domagał się użycia wojska przeciwko strajkującym robotnikom. Skarżył się, że „z wielu okolic dochodzą ścisłe wiadomości, że włościanie rąbią lasy państwowe, majorackie i prywatne, a coraz częściej notowane są wypadki uchwał samodzielnego podziału ziemi większej własności”. Szczególnie ostro protestował on przeciwko postępowaniu milicji ludowej, która „jest klęską, od której wszystko złe pochodzi”. Obszarnicy nie ukrywali nadziei, że „przyjdą koalicyjne wojska, rząd obecny ustąpi i wtedy będzie całkiem inny porządek rzeczy”.
Rząd Moraczewskiego nie miał zaufania ani lewicy, ani prawicy, ani w gruncie rzeczy samego Piłsudskiego. Z niemałym trudem udało mu się przełamać opór Polskiej Komisji Likwidacyjnej w Krakowie przeciwko podporządkowaniu się centralnej władzy rządu w Warszawie; nastąpiło to dopiero 31 grudnia 1918 r. To samo uczyniły lokalne władze polskie w Przemyślu i Cieszynie, mianowicie tamtejsze rady narodowe. Był to niewątpliwie ważny krok naprzód na drodze jednoczenia ziem polskich, choć na polu unifikacji administracyjnej poszczególnych byłych dzielnic zaborczych wszystko jeszcze pozostawało do zrobienia.
Nadal nie rozstrzygnięta pozostawała kwestia Lwowa i znacznych obszarów Galicji Wschodniej, zamieszkanych w większości przez Ukraińców. W listopadzie 1918 r. proklamowali oni powstanie Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej, która miałaby objąć ziemie ukraińskie, wchodzące w skład b. monarchii austro-węgierskiej (po rzekę San na zachodzie) z perspektywą złączenia się z powstałą już wcześniej Ukraińską Republiką Ludową (czyli Ukrainą naddnieprzańską) pod rządami tzw. Dyrektoriatu w ramach „Wielkiej Ukrainy”. Oznaczało to wejście w konflikt zbrojny nie tylko z Polską, lecz także utworzoną w grudniu 1918 r. Ukraińską Socjalistyczną Republiką Rad, która również dążyła do zjednoczenia wszystkich ziem ukraińskich, ale pod władzą radziecką.
Już od pierwszych dni listopada rozgorzały gwałtowne walki polsko-ukraińskie we Lwowie (gdzie większość mieszkańców stanowili Polacy). W walkach tych ochotnicze oddziały polskie wyparły jeszcze w listopadzie oddziały ukraińskie, zaprowadzając w mieście władzę polską, sprawowaną przez Tym-