Strona:Zielinski Historia Polski-rozdzial2.djvu/038

Ta strona została przepisana.

cowym m. in. poprawkę, uzależniającą parcelację majątków kościelnych od „porozumienia ze Stolicą Apostolską”, a także inną, podnoszącą „maksimum” posiadania ziemi na kresach wschodnich i w częściach b. zaboru pruskiego do 400 ha. Za sprawą tych samych kół podjęta wreszcie uchwała nie była ustawą, ale „uchwałą Sejmu Ustawodawczego w przedmiocie zasad reformy rolnej”, co nadawało temu aktowi jedynie charakter zbioru wytycznych w celu opracowania projektu ustawy. W ten sposób opóźniało się wprowadzenie w życie reformy rolnej.
Niemniej i w tej formie uchwała o reformie rolnej stanowiła dogodny punkt wyjścia do pewnej poprawy struktury agrarnej kraju. M. in. zapowiadała ona, iż pierwszeństwo w nabywaniu parcelowanej ziemi będzie miała służba dworska, chłopi bezrolni i b. żołnierze. Przewidywała, że najbiedniejsi z nowonabywców otrzymują długoterminowe pożyczki państwowe na wykup ziemi. Powierzała przeprowadzenie parcelacji wyłącznie organom państwowym, co eliminowało parcelację prywatną, a wraz z tym ograniczało poważne możliwości nadużyć, m. in. w zakresie ustalenia cen rozdzielanej ziemi.
Uchwalenie reformy rolnej wniosło uspokojenie na wieś. Jednakże po pewnym czasie, w miarę przedłużającego się daremnego wyczekiwania na praktyczną realizację reformy, napięcia znowu zaczęły wzrastać. Ogarniały one zwłaszcza najbardziej nią zainteresowanych — robotników rolnych — a wzmagała ją tzw. dzika (czyli prywatna) parcelacja, w której wyniku ziemię przewidzianą do rozparcelowania zaczęli nabywać zamożni chłopi, zdolni zapłacić ceny żądane przez właścicieli majątków. Na kolejnym kongresie Związku Zawodowego Robotników Rolnych w sierpniu 1919 r. protestowano zdecydowanie przeciwko „dzikiej” parcelacji, która „Jasnych Panów na chłopów wyzyskiwaczy, co brata swego będą gubić gorzej od obszarników” zamienia. Domagano się parcelacji ziemi bez wykupu. Jak alarmował Związek Ziemian, od czasu kongresu sierpniowego „wszyscy fornale uważają się za właścicieli folwarków, w których służą albo w których służyli”.
W parę miesięcy później doszło na tym tle do nowej fali strajków rolnych, które objęły 38 powiatów w Królestwie. (Mniej więcej w tym samym czasie przystąpili do strajków również robotnicy przemysłowi w Łodzi, Zagłębiu Dąbrowskim i niektórych innych ośrodkach.) Nie poparte przez stronnictwa ludowe, nie przyniosły one większych rezultatów. Były ostatnim silniejszym pogłosem rewolucyjnego wrzenia, jakie ogarniało Polskę niemal bez przerwy do połowy 1919 r. i zamykały kolejny etap walki o charakter ustrojowy państwa.
W gruncie rzeczy rozstrzygnięcie w tej walce padło już nieco wcześniej, w połowie 1919 r., kiedy zostały rozbite Rady Delegatów Robotniczych i uchwalona reforma rolna.
Rozbicie RDR oznaczało wyeliminowanie z walki o władzę jedynego w rękach klasy robotniczej instrumentu, wokół którego mogły się skrystalizować dążenia całego ruchu robotniczego i mającego potencjalne przynajmniej możliwości przekształcenia się w naczelny ośrodek dyspozycyjny wszystkich sił opowiadających się za zwycięstwem socjalizmu w Polsce.
U chwalenie reformy rolnej rozładowało w wielkim stopniu silne napięcia społeczne na wsi, Z punktu widzenia walki o charakter ustrojowy państwa redukowało to w sposób zasadniczy jej społeczną podstawę. Tymczasem bez ma-