bezpieczyć sprawiedliwy jego przebieg. Przedstawiciele Komisji roztoczyli ogólną kontrolę nad kluczowymi niemieckimi placówkami administracyjnymi i politycznymi na Górnym Śląsku, co niewątpliwie przyniosło pewną ulgę w położeniu Polaków. Kroki te jednak żadną miarą nie mogły zapewnić rzeczywiście bezstronnego, sprawiedliwego toku głosowania plebiscytowego. Decydujące pozycje w walce plebiscytowej, przede wszystkim ekonomiczne (kierownictwo kopalń, fabryk, wielkie latyfundia magnackie itp.) pozostały nadal w rękach niemieckich junkrów i kapitalistów — twierdzy antypolskiego szowinizmu i reakcji. Również administracja szczebla średniego i niższego — a więc organa wykonujące bezpośrednie i praktyczne rządy nad ludnością — pozostała w rękach niemieckich. Nauczycielami byli nadal prawie wyłącznie Niemcy. W ogromnej większości niemiecki był również kler katolicki. Na jego czele stał arcybiskup wrocławski Adolf Bertram, jeden z czołowych rzeczników germanizacji przez Kościół. Nawet przewodniczący Komisji Międzysojuszniczej, skądinąd przychylny Polakom francuski generał Le Rond, przyznawał podczas jednej z dyskusji w wąskim gronie: ”...niemieccy właściciele nie będą ewakuowani [z Górnego Śląska — H. Z.]. Głosowanie nie będzie zatem wolne”. I tak rzeczywiście było. Nie mógł tego również zmienić fakt, że za czasów okupacji alianckiej mógł powstać i działać na Górnym Śląsku w sposób oficjalny i legalny polski (a także niemiecki) komisariat plebiscytowy, na którego czele rząd polski postawił Wojciecha Korfantego.
Szczególnie dokuczliwa dla Polaków za czasów Komisji Międzysojuszniczej była policja bezpieczeństwa (Sicherheitspolizei, Sipo}, następczyni Grenzschutzu (który w związku z okupacją musiał zostać przez władze niemieckie rozwiązany). Terror ze strony Sipo wywoływał wśród ludności polskiej coraz silniejsze wrzenie, aż stał się bezpośrednim powodem wybuchu nowego, II powstania śląskiego w sierpniu 1920 r.
Drugie powstanie było przygotowane lepiej i miało poparcie Korfantego. Z samego swego założenia nie zmierzało ono jednak do połączenia Śląska z Polską drogą faktu dokonanego, ale stawiało sobie cele ograniczone: rozwiązanie Sipo i roztoczenie ściślejszej kontroli politycznej nad administracją niemiecką. Miało odegrać rolę „demonstracji zbrojnej” na rzecz sprawy polskiej w oczach mocarstw. Wspomniane wyżej cele zostały rzeczywiście po tygodniowych walkach na ogół osiągnięte. Sicherheitspolizei została przekształcona w Abstimmungspolizei (tzw. APo), składającą się po połowie z Polaków i Niemców.
Wkrótce po zakończeniu II powstania rozpoczął się okres najintensywniej szych przygotowań i propagandy plebiscytowej, szczególnie od czasu, gdy z po czątkiem 1921 r. stało się wiadome, że plebiscyt odbędzie się w marcu tego roku. Propaganda polska podkreślała oczywiście przede wszystkim polskość większości mieszkańców Górnego Śląska i jego historyczną przynależność do polskiego obszaru narodowego. Kontrargumenty niemieckie, jakoby Ślązacy