Strona:Zielinski Historia Polski-rozdzial2.djvu/051

Ta strona została przepisana.

W rzeczywistości żadnego takiego układu nie było. Korfanty i kierownictwo powstania natomiast ciągle obawiali się nadmiernego rozdrażnienia aliantów, a także „nieobliczalnych następstw”, „anarchii” itp., jakie mogły wyniknąć z prawdziwej, szerokiej akcji partyzanckiej aż do ostatecznego zwycięstwa.
Zarządzenia Korfantego wywołały początkowo radość, a później zamieszanie w szeregach powstańczych, skłaniając je niejednokrotnie do wycofania się z zajętych już pozycji. Tym łatwiejsze zadania miały już zgromadzone niemieckie oddziały interwencyjne, wśród których, obok wojsk regularnych, szczególnie dużą rolę odgrywały znane ze swego okrucieństwa i reakcyjnego charakteru tzw. korpusy ochotnicze (m. in. Freikorps Rossbach, Oberland, Orgesch). W drugiej połowie maja interwencja ta rozwijała się coraz silniej. Dochodziło do ciężkich niekiedy walk i bitew, jak w szczególności bitwy o Górę Św. Anny. gdzie powstańcy złożyli dowody niezwykłego męstwa i hartu ducha w walce z przeważającym wrogiem.
Przez czas trwania walk powstańczych społeczeństwo polskie w całym kraju wyrażało w różnych formach swe gorące poparcie i solidarność z walczącym ludem śląskim. Manifestowało je w licznych rezolucjach i apelach na różnych wiecach i zgromadzeniach już w czasie I i II powstania. Powstało wiele organizacji, stawiających sobie za cel udzielanie Polakom górnośląskim pomocy moralno-politycznej, a także materialnej, przeznaczonej głównie dla uchodźców z Górnego Śląska, chroniących się na terenie Polski przed terrorem niemieckim. Po I powstaniu wysłano dla nich z samej tylko Wielkopolski około 370 wagonów różnego rodzaju żywności, odzieży, obuwia i pieniędzy ze zbiórek publicznych i darów od różnych osób i instytucji. Do szeregów powstańczych napływały grupy ochotników z całej Polski.
Powstałe w tym czasie liczne komitety pomocy dla Śląska przygotowywały kadry działaczy, wysyłanych następnie na Śląsk, jak również rozwijały działalność uświadamiającą i propagandową o sprawach śląskich w Polsce. W połowie 1920 r. podjęto próbę skoordynowania tych poczynań przez powołanie do życia w Warszawie Centralnego Komitetu Plebiscytowego, na którego czele stanął marszałek Sejmu Ustawodawczego, Wojciech Trąmpczyński. Wydana przez niego w imieniu Komitetu odezwa wyrażała uczucia Polaków w całym kraju, gdy głosiła: „Pragniemy przyłączenia do Polski Górnego Śląska, lecz dla nas Ślązacy nie są tylko dodatkiem do węgla, dla nas są oni braćmi z krwi i kości, braćmi, którzy już dwukrotnie w ostatnich dwóch latach za swą polskość krew przelewali, którzy na pomoc naszą zasługują”.
Wybuch III powstania wywołał we wszystkich zakątkach Polski nową falę solidarności z ludem śląskim. Już 3 maja 1921 r. odbyły się pierwsze masowe wiece, m. in. w Warszawie i Krakowie, manifestujące ze wzmożoną siłą gotowość całego narodu polskiego przyjścia z pomocą powstańcom śląskim. W dniach następnych ogarnęły one cały kraj, a nawet.skupiska polskie za granicą. Na wiecach studentów wyższych uczelni Warszawy i Krakowa deklarowano gotowość natychmiastowego podjęcia czynnej walki w szeregach powstańców górnośląskich. W wielu wypadkach ostro piętnowano postawę rządów mocarstw Ententy, zwłaszcza Anglii i Włoch, krytykowano też niejednokrotnie