rząd polski za słabość i brak determinacji w kwestii śląskiej. Wielki wiec robotniczy w Dąbrowie Górniczej 8 maja wręcz domagał się ustąpienia rządu i stworzenia innego, „który będzie miał dość siły i odwagi, by spełnić przez cały naród postawione solidarnie zadanie jak najenergiczniejszej obrony Górnego Śląska“. W ogólności klasa robotnicza w sąsiadującym z nim Zagłębiu Dąbrowskim wykazywała w tej sprawie postawę szczególnie zdecydowaną i aktywną. Wielokrotnie w obronie ludu górnośląskiego i przeciwko zakusom niemieckim wypowiadała się prasa NPR i PPS. Organ centralnej tej ostatniej, „Robotnik“, pisał jeszcze w 1919 r. na ten temat: „nie ma sprawy jaśniejszej, niewątpliwszej, lepiej uzasadnionej jak to, że Poznańskie i Górny Śląsk powinny i muszą należeć do Polski“.
Tymczasem na Górnym Śląsku walki ciągle jeszcze trwały. Wreszcie pod naciskiem Komisji Międzysojuszniczej doszło w czerwcu do wstępnych porozumień co do zawieszenia broni. Nastąpiło to ostatecznie w lipcu 1921 r. na zasadzie powrotu do status quo ante — tj. do przywrócenia władzy Komisji Międzysojuszniczej. W istocie rzeczy jednak prosty powrót do stanu sprzed powstania nie był już możliwy. Nawet Lloyd George i Anglicy, główni orędownicy roszczeń niemieckich, musieli sobie uświadomić, że dowolne dysponowanie Górnym Śląskiem wbrew woli jego polskiego ludu grozić może najpoważniejszymi konsekwencjami, także społecznej i gospodarczej natury. A tego mocarstwa chciały uniknąć, choćby z uwagi na doniosłe znaczenie gospodarcze Górnego Śląska dla całej Europy.
W październiku 1921 r. ustalono wreszcie decyzją Ligi Narodów i Rady Ambasadorów nową linię podziału Górnego Śląska. Choć nie tak jaskrawo