Parlament miał być dwuizbowy (sejm i senat). Wszystkie wyznania miały być w Polsce równoprawne, ale jednocześnie art. 114 konstytucji przyznawał Kościołowi rzymskokatolickiemu wśród „równoprawnych“ wyznań „naczelne stanowisko“. Wybór prezydenta (na kadencję 7-letnią) miał być dokonywany przez Zgromadzenie Narodowe, czyli połączone izby sejmu i senatu (kluby lewicowe żądały, by prezydent był wybierany przez cały naród). Kompetencje prezydenta były mocno ograniczone (prawica obawiała się wyboru Piłsudskiego na prezydenta). Konstytucja potwierdzała wszystkie podstawowe prawa demokratyczne obywateli, bez względu na narodowość, urodzenie, wyznanie i pochodzenie. Jednocześnie konstytucja proklamowała własność prywatną „jako jedną z najważniejszych podstaw ustroju społecznego i porządku prawnego“.
W dziedzinie organizacji i kompetencji najwyższych władz państwowych konstytucja przyjmowała monteskiuszowską zasadę trójpodziału władz. Sejm i senat zajmowały stanowisko nadrzędne. Rada Ministrów, powoływana przez prezydenta, musiała mieć zaufanie większości sejmowej. Rząd był odpowiedzialny przed sejmem. Kadencja sejmu i senatu, wybieranych na podstawie pięcioprzymiotnikowej ordynacji wyborczej (czynne prawo wyborcze do sejmu przysługiwało po ukończonych lat 21, bierne od 25), trwała lat 5. Konstytucja gwarantowała niezawisłość. sądów, zapewniała swobodę zachowania praw językowych i kulturalnych mniejszościom narodowym; przewidywała rozbudowę środków i instytucji ochrony pracy i opieki społecznej, głosiła wolność zgromadzeń i stowarzyszania się, prawo koalicji.
Prawa konstytucyjne były w praktyce niejednokrotnie łamane i gwałcone. Nierzadko ułatwiała to sama konstytucja przez swoje sformułowania nazbyt ogólnikowe i deklaratywne, dopuszczając ich dowolną interpretację. Konstytucja przewidywała np. w art. 124 szereg ograniczeń swobód obywatelskich w sytuacjach definiowanych nader nieprecyzyjnie („w razie rozruchów lub rozległych knowań o charakterze zdrady stanu“) i wieloznacznie. Mimo to stanowiła ona w sumie akt prawny doniosłej wagi, umożliwiający w szerokiej mierze — w zależności od charakteru rządów — postęp na drodze rzeczywistej demokratyzacji życia publicznego w Polsce. Mogła się stać — i czasem rzeczywiście stała się — zaporą dla tendencji totalitarnych i faszystowskich w latach trzydziestych.
Mimo niewątpliwych postępów na drodze stabilizacji pozycji Polski na arenie międzynarodowej oraz uchwalenia konstytucji, stosunki wewnętrzne w kraju pozostawały płynne i pełne napięć oraz konfliktów. Główne ich źródło tkwiło nadal w bardzo ciężkiej sytuacji gospodarczej kraju, w rozwijających się na tym tle fermentach społecznych, jak również w sprzecznościach w łonie kół rządzących, szczególnie między Piłsudskim a Narodową Demokracją.
Sytuację gospodarczą kraju znamionowała przede wszystkim rozwijająca się nieubłaganie (choć jeszcze nie gwałtownie) inflacja. Przez cały niemal rok 1921