nej zaczęły się pojawiać ulotki i druki konspiracyjne, demaskujące antydemokratyczne poczynania sanacji.
W grudniu 1929 r. Centrolew zdecydował się na kolejną próbę sił z rządem, na którego czele stał mjr K. Świtalski. Na posiedzeniu w dniu 5 grudnia przedłożył wniosek o votum nieufności dla rządu i zdołał je skutecznie przeforsować wbrew zaciętemu oporowi BBWR. Piłsudski uznał, że decydujące starcie z opozycją trzeba jeszcze na pewien czas odłożyć. W tej sytuacji prezydent państwa przyjął dymisję gabinetu i na nowego premiera powołał raz jeszcze K. Barda. Nowy rząd niewiele różnił się swym obliczem politycznym od poprzedniego, ale uchodził jednak za bardziej liberalny i bardziej skłonny do współpracy z sejmem, co zdawała się zapowiadać przede wszystkim osoba szefa nowego gabinetu.
W gruncie rzeczy zgoda Piłsudskiego na powołanie do życia nowego rządu okazała się typowym manewrem taktycznym. Już bowiem w trzy miesiące później, gdy nowy budżet był uchwalony, rząd Barda ustąpił, a w jego miejsce przyszedł nowy rząd „silnej ręki” pod przewodnictwem płk. W. Sławka (koniec marca 1930).
Przejście na system rządów silnej ręki stawało się zdaniem sanacji koniecznością ze względów nie tylko politycznych, lecz także gospodarczych. W tym czasie bowiem objął już Polskę, podobnie jak cały świat kapitalistyczny, wielki kryzys gospodarczy, który nieuchronnie musiał pogłębić drążące kraj konflikty ekonomiczne, społeczne i polityczne.
Pierwsze objawy kryzysu dały się zauważyć jeszcze w 1929 r. (a częściowo na wet w 1928 r.) w postaci szybkiego spadku cen produktów rolnych (co na kraju rolniczym, takim jak Polska, musiało się odbić szczególnie ujemnie), spadku kursów akcji, spadku cen hurtowych, spadku zamówień w fabrykach, wzrostu bezrobocia itp. Wkrótce potem nastąpił też spadek produkcji przemysłowej. Jesienią 1929 r. doszło do olbrzymiego krachu finansowego na giełdzie nowojorskiej (tzw. „czarny wtorek” — 29 października 1929 r.), wyrażającego się w gwałtownym załamaniu się kursów oferowanych akcji i innych papierów wartościowych. W ślad za Ameryką krach finansowy dotknął z nie mniejszą siłą również giełdy i banki w innych krajach kapitalistycznych. Panika, jaka ogarnęła posiadaczy akcji i innych walorów, a także oszczędności, pogłębiła i tak już trudną sytuację banków, które niejednokrotnie musiały ogłosić niewypłacalność i bankrutowały.
Kryzysy gospodarcze w ustroju kapitalistycznym nie były niczym nowym i powtarzały się w mniej więcej regularnych odstępach już od XIX w. „Wielki kryzys” lat 1929 — 193 3 był jednak kryzysem szczególnie ostrym i katastrofalnym. Złożyło się to na kilka przyczyn. W znacznie wyższym stopniu niż poprzednie miał on charakter kryzysu powszechnego, który objął prawie wszystkie kraje kapitalistyczne i prawie wszystkie dziedziny gospodarki. W szczególności nie ograniczył się on tylko do kryzysu przemysłowego, ale splótł się z niezwy-