Utrzymujące się w kraju napięcie stosunków wewnątrzpolitycznych, silne fermenty społeczne w mieście i na wsi, próby zespolenia się opozycji, tworzenie antyfaszystowskiego frontu ludowego, „dekompozycja” w samym obozie rządzącym — wszystko to nie mogło nie wywoływać zaniepokojenia w kierowniczych kołach tego obozu. Od czasu rozwiązania BBWR, który zresztą okazał się tworem zupełnie sztucznym i wybitnie niepopularnym. sanacja nie dysponowała żadną poważniejszą siłą polityczną, zdolną jej zapewnić jakie takie zaplecze w społeczeństwie. W ten sposób zrodziła się wśród jej przywódców myśl powołania do życia nowej organizacji, która by zapełniła istniejącą lukę.
W lutym 1937 r. proklamowano uroczyście powstanie Obozu Zjednoczenia Narodowego (tzw. Ozonu), na którego czele postawiono płk. Adama Koca. Program przezeń przedstawiony miał charakter w dużej mierze totalitarny. Wskazywały na to silne wyeksponowanie roli armii, akcenty klerykalne, konstytucja kwietniowa jako podstawa „ładu i porządku w państwie”, gwałtowny antykomunizm, kult Piłsudskiego podniesiony do rangi jedynej, swoistnej ideologii narodowej („Polska dzisiejsza jest dziełem Józefa Piłsudskiego”}, państwo jako wyłączny arbiter w starciach klasowych, ledwie zawoalowane poparcie dla tendencji antysemickich w imię „samoobrony” kulturalnej i gospodarczej itd.
Mimo szeroko stosowanych nacisków politycznych i administracyjnych żadna z poważniejszych organizacji, a tym bardziej partii politycznych nie zgłosiła tak pożądanego „akcesu” do OZN. Nie przystąpiła doń nawet część działaczy b. BBWR, zwłaszcza z tzw. lewicy sanacyjnej. Uczyniły to jedynie organizacje, które już przedtem znajdowały się w kręgu dawnego BBWR, ponadto zaś niektóre związki zawodowe, organizacje kombatanckie, Związek Harcerstwa Polskiego, a także naczelna organizacja wielkiego kapitału — „Lewiatan”. Ponadto wiele z tych „akcesów” sprowadzało się do zgłoszeń jedynie zarządów odpowiednich organizacji. W celu poszerzenia tej wątłej podstawy politycznej OZN przywódcy sanacyjni (m. in. marsz. Rydz-Śmigły) próbowali zbliżyć się i przyciągnąć przynajmniej niektóre grupy z kręgu Narodowej Demokracji. Pertraktacje te, prowadzone m. in. z przedstawicielami różnych grup „młodych” tego kierunku, w szczególności skrajnie reakcyjnych grup byłego ONR i zbliżonej doń „Falangi”, nie przyniosły jednak owoców. Jeszcze mniej nadziei budziła perspektywa zbliżenia się do ruchu ludowego, choć i w tym kierunku podejmowane były próby jakiegoś kompromisowego porozumienia.
Pokazało się więc, że i ta nowa inicjatywa sanacji, choć początkowo wywołała pewne nadzieje i ożywienie w życiu politycznym, rychło zakończyła się fiaskiem. Niepowodzenie jej stanowiło równocześnie przyczynek do szerszego zagadnienia, mianowicie zagadnienia charakteru państwa polskiego po z górą dziesięciu latach dyktatury sanacyjnej.
Strona:Zielinski Historia Polski-rozdzial8.djvu/026
Ta strona została przepisana.
Przegrupowania w obozie sanacyjnym:
powstanie Obozu Zjednoczenia
Narodowego