szałka Rydza-Śmigłego, zakończony pompatycznym „Maszerować!” Stało się to powodem do nowej serii szowinistycznych wieców i manifestacji, organizowanych przez OZN, i nowej fali propagandy mocarstwowej. Tę swoistą kampanię wojskową celnie i lapidarnie scharakteryzował Churchill mówiąc, że „żołnierz polski wyjął Cieszyn z plecaka żołnierza niemieckiego”.
W dwa miesiące później rząd polski powiększył swe zdobycze w Czechosłowacji o dalsze 220 km², przyłączając do Polski część Spisza i Orawy, w tym Jaworzynę spiską. Nie mogło to nie pogłębić w Pradze i innych stolicach europejskich opinii o polityce polskiej, określonej przez czechosłowackiego ministra spraw zagranicznych Kroftę jako polityce dobijania śmiertelnie rannego przeciwnika... Jak stwierdza M. Orzechowski, „za ten niewielki obszar Polska zapłaciła sympatią słowackich polonofilów”, czyli mizernymi resztkami poparcia, na jakie mogła jeszcze liczyć w niektórych środowiskach w kraju swego południowego sąsiada.
Ostrzeżenie ministra Krofty miało się sprawdzić już w najbliższych dniach. Po sukcesie monachijskim Hitler, nie rezygnując z całkowitego opanowania Cze-