przez nią Polską, w chwili gdy wzmocniona tym zwycięstwem armia ta stanęłaby u samych granic radzieckich. W ten sposób cały impet niemiecki zwróciłby się po Polsce na Związek Radziecki, a cały ciężar i główny teatr wojny rychło przesunąłby się na wschód, daleko od granic mocarstw zachodnich. Na tego rodzaju koncepcję paktu Związek Radziecki nie chciał się zgodzić. Wielomiesięczne pertraktacje nie dawały wyniku, co w Berlinie przyjmowane było oczywiście z głębokim zadowoleniem.
Wykorzystał to Hitler, proponując rządowi radzieckiemu zawarcie paktu o nieagresji niemiecko-radzieckiej. Wobec fiaska pertraktacji z Anglią i Francją Związek Radziecki zdecydował się na przyjęcie tej oferty, odsuwającej odeń niebezpieczeństwo uwikłania w wojnę, do której także nie był należycie przygotowany. W ten sposób doszedł do skutku układ o nieagresji, zawarty w Moskwie 23 sierpnia między Ribbentropem a Mołotowem (który po Litwinowie zajmował od maja 1939 r. stanowisko radzieckiego komisarza ludowego spraw zagranicznych i wiceprzewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych ZSRR)[1].
Układ ten miał doniosłe znaczenie zarówno dla ZSRR, jak i dla Niemiec. Jeśli chodzi o Związek Radziecki, to odsuwał odeń — jak już wspominaliśmy — groźbę wojny i w czasie, i w przestrzeni. Jeśli chodzi o Niemcy — uwalniał je, przynajmniej do czasu, od groźby wojny na dwa fronty.
W przeddzień podpisania paktu niemiecko-radzieckiego Hitler zwołał naradę najwyższych dowódców wojskowych, podczas której wydał ostatnie konkretne dyspozycje w sprawie rozpoczęcia wojny z Polską. Celem tej wojny miało być nie osiągnięcie jakiejś określonej linii, ale całkowite zniszczenie Polski. Należało przy tym postępować „twardo i bezwzględnie, uodparniając się przeciwko wszelkim względom litości”, „nie chodzi bowiem o prawo, lecz o zwycięstwo”.
Jako termin rozpoczęcia działań wojennych wyznaczył sobotę, 26 sierpnia. Podejmując te decyzje Hitler ciągle jeszcze miał nadzieję, że mocarstwa zachodnie mimo wszystko nie odważą się wystąpić czynnie przeciw Niemcom. Spodziewał się też, że zawarty jeszcze w maju 1939 r. tzw. pakt stalowy niemiecko-włoski, mówiący m. in. o bezwzględnej solidarności i współdziałaniu na wypadek wojny obu państw faszystowskich, będzie trzymał w szachu i oddziała jako środek zastraszający, zwłaszcza na Francję.
Tymczasem właśnie w przeddzień wyznaczonego już terminu ataku na Polskę Hitler otrzymał dwie ponure dla siebie wiadomości. Pierwsza donosiła, że te-
- ↑ O tej problematyce szerzej w: H. Zieliński, Historia Polski 1864-1939, Warszawa 1971, s. 243.