goż dnia, 25 sierpnia, został podpisany w Londynie teraz już formalny sojusz polsko-brytyjski. W ten sposób niewiele pozostawało nadziei na bierność Anglii w konflikcie polsko-niemieckim. Drugą wiadomość przynosił doręczony Hitlerowi po południu list od Mussoliniego, oznajmiający, że przy całej solidarności i wierności wobec „paktu stalowego” Włochy nie będą mogły wystąpić zbrojnie u boku Niemiec w wypadku wojny, gdyż nie są do niej przygotowane.
W obliczu tych nieoczekiwanych powikłań Hitler zmuszony został wydać wieczorem 25 sierpnia polecenie odwołujące w ostatniej chwili rozesłane już rozkazy wymarszu następnego dnia o świcie. Pragnął zyskać choćby kilka dni na rozważenie powstałej sytuacji i podjęcie ewentualnie nowych kroków.
Chciał w szczególności podjąć jeszcze jedną próbę izolowania Polski i oderwania od niej zachodnich sojuszników. Zabieg ten o tyle zdawał się rokować pewne nadzieje, że część kół rządzących w Anglii (a także Francji) nadal skłaniała się ku polityce typu monachijskiego. Dnia 29 sierpnia wieczorem Hitler przed-