trzydziestych, kiedy obok zarobków jednym z najistotniejszych wyznaczników położenia robotników stało się zabezpieczenie przed utratą pracy i bezrobociem, podniosła się bardzo w hierarchii robotniczej pozycja zatrudnionych w przemyśle, służbie państwowej i samorządowej (kolejnictwo, poczta, elektrownie, gazownie i inne). Mieli oni na ogół również wysokie kwalifikacje zawodowe, ponadto zaś posiadali większe niż inni gwarancje trwałości pracy, lepsze świadczenia socjalne, emerytury itp. Według obliczeń J. Żarnowskiego, obie te grupy łącznie nie liczyły jednak w początkach lat trzydziestych (wraz z rodzinami) więcej niż ok. 1, 55 mln osób, to jest ok. 25% proletariatu poza rolnictwem w tym czasie, ok. 16% proletariatu w ogóle (łącznie z rolnym) i ok. 4, 8% całej ludności kraju.
W gorszym położeniu znajdowali się robotnicy wykwalifikowani w drobnym i średnim przemyśle, w rzemiośle i handlu oraz robotnicy sezonowi wykwalifikowani. Według szacunków tegoż autora była to grupa znacznie większa, licząca ok. 2,2 mln osób, czyli ok. 35% robotników przemysłowych, ok. 23% proletariatu ogółem i wreszcie ok. 6,7% całej ludności Polski.
I wreszcie również wielka grupa robotników w najgorszym położeniu — robotnicy niewykwalifikowani, sezonowi, wyrobnicy, ponadto zbliżona do nich pod wieloma względami „służba domowa”, łącznie ok. 1,9 mln osób, czyli odpowiednio ok. 31%, 20% i 5,9%. Dla pełności i ścisłości dodajmy jeszcze ok. 300 tys. osób, czyli blisko 1% ogółu ludności „objętej stałym bezrobociem, lumpenproletariat i elementy wykolejone” (Żarnowski).
Są to oczywiście dane tylko przybliżone, o charakterze orientacyjnym. Jest to następstwo m. in. niejednolitości i zmienności stosowanych w różnych spisach i obliczeniach metod statystycznych, jak też obiektywnej niemożliwości sprecyzowania jednoznacznych kryteriów uwarstwienia wewnętrznego klasy robotniczej, zwłaszcza w świetle jego zmienności i płynności w toku dwudziestolecia. W tych warunkach również próba dopełnienia obrazu uwarstwienia „hierarchicznego” proletariatu przez ukazanie konkretnych materialnych warunków bytu poszczególnych jego grup czy warstw może mieć też charakter orientacyjny, oparty na danych przybliżonych i dość ogólnych.
Przedtem jednak należy zwrócić uwagę na pewne zjawiska i prawidłowości dotyczące całej klasy robotniczej, a przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie na temat dynamiki płac i zarobków robotniczych w różnych fazach dwudziestolecia międzywojennego czy — ściślej mówiąc — jego końcowego piętnastolecia, kiedy przezwyciężono już wstrząsy inflacyjne i inne specyficzne trudności powojenne.
Problemy bowiem położenia klasy robotniczej, w tym także dynamiki zarobków robotniczych, splatały się oczywiście z kierunkami i rytmem rozwoju gospodarczego kraju. Kształtowały się różnie w trzech kolejnych etapach, które