pów m. in. jako wyraz ich niewiary we własne siły i w renesans wsi. Do zupełnie odmiennych wniosków na podstawie lektury życiorysów i pamiętników młodych chłopów dochodził J. Chałasiński. Stwierdzał, że w świetle tych ostatnich teza Grabskiego byłaby fałszywa. „Pokolenie to [sc. młode] nie tylko w ten renesans wierzy, ale go stwarza własnym samodzielnym wysiłkiem”. „Pierwsi [sc. starsi] — stwierdzał dalej — żyją przeszłością, drudzy przyszłością — swoją i Polski”.
Doceniając wagę i znaczenie tych nowych zjawisk, nie należy wszakże przeceniać ich powszechności, a przede wszystkim równomierności ich występowania. Różnice między poszczególnymi byłymi zaborami nie tylko pod względem poziomu cywilizacyjnego, lecz także dominujących na wsi orientacji politycznych, ideologicznych, światopoglądowych, ukształtowanych wieloletnią tradycją walki narodowo-politycznej w bardzo odmiennych warunkach, pozostawały i pod koniec dwudziestolecia międzywojennego ciągle poważne, wzajemne niechęci na podłożu dzielnicowym nadal intensywne. Znajdowało to pewien refleks m. in. w fakcie, że partie polityczne ruchu ludowego także po wojnie pozostały w dużej mierze „dzielnicowe”, ich wpływy z wielkim trudem przenikały dawne granice międzyzaborowe. Zjednoczenie tych partii w 1931 r. w jednym ogólno-chłopskim Stronnictwie Ludowym stanowiło niewątpliwie ważny pierwszy krok na drodze do zniwelowania tych różnic w płaszczyźnie politycznej. Był to jednak w najlepszym wypadku tylko bardzo skromny początek procesu integracji warstwy chłopskiej, który — aby stać się skuteczny i dostrzegalny — musiał w swój wir wciągnąć nie tylko życie polityczne wsi, ogarnąć nie tylko stosunkowo niewielkie grupy najbardziej uświadomionych jej przedstawicieli, lecz musiał też sięgnąć do znacznie głębszych korzeni chłopskich rozwarstwień poziomych i pionowych, natury ekonomiczno-społecznej, obyczajowej, narodowościowej itp.
U podstaw trudności w scharakteryzowaniu roli i pozycji klasy robotniczej i chłopstwa w II Rzeczypospolitej leżały głębokie zróżnicowania wewnętrzne w łonie tych warstw pod względem społeczno-ekonomicznym, kulturalnym, narodowościowym i innymi, niekiedy uniemożliwiające nawet wyraźnie przyporządkowanie poszczególnych grup zawodowych czy społecznych (np. części robotników rolnych, szlachty zagrodowej, „niższych funkcjonariuszy państwowych”) do wymienionych warstw społecznych. W jeszcze większej mierze odnosi się to do warstwy drobnomieszczańskiej, i to poczynając już od określenia jej liczebności i składu grupowo-zawodowego, a kończąc na charakterystyce jej obyczajowości, kultury, oblicza ideowo-politycznego i jej wpływu na całokształt życia społeczno-politycznego II Rzeczypospolitej. Podkreśla to silnie m. in. J. Żarnowski, który przeprowadził na ten temat badania najbardziej wszechstronne i dociekliwe i którego spostrzeżenia oraz wnioski są też podstawą do poniższych rozważań w tej mierze.