Nad granit siny w niebios głębiny
Weź z sobą moją duszę.
Po widnokręgu, z kręgu do kręgu,
Przestrzennych fal niech płynie,
Aż gdzieś w nicości, w nieskończoności,
Roztopi się i zginie...
Kazimierz Przerwa-Tetmajer.
Płacze drzewo liściami zwiędłemi,
Łzawe niebo przygląda się ziemi,
Smutne serce, jak słonko jesienne,
W mrokach chwile wspomina promienne
I łzy roni stęsknione, nieboże —
Że kochało, zapomnieć nie może...
Płacze drzewo liściami zwiędłemi,
Wiatr je z jękiem rozprasza po ziemi,
Mgły naokół rzucają zasłonę...
Płacze serce samotne, wzgardzone —
U natury wygasłych ołtarzy,
Że nie było kochane, się skarży.
Płacze drzewo liściami zwiędłemi,
Wiatr jesienny się znęca nad niemi —
Biedne serce jak listek na wietrze
Drży, nim troska na próchno je zetrze,
I marnieje wśród życia szarugi,
Że nie może pokochać raz drugi...
Maryan Gawalewicz.