Strona:Zofia Dromlewiczowa - Przygoda.djvu/114

Ta strona została uwierzytelniona.

rolince, o czem nie może wiedzieć żaden śmiertelnik na świecie.
— Zostawiam was samych, — odpowiedziała na to z godnością Janka i znikła za drzwiami.
Antoś podszedł do tychże drzwi upewnić się czy nikt nie podsłuchuje, potem powiedział uroczyście:
Karolinko, — założymy Związek Poszukiwaczy Przygód.