Strona:Zofia Dromlewiczowa - Przygody Aneczki.djvu/20

Ta strona została uwierzytelniona.
—   20   —

liła niania widząc, że dziewczynka wszystko zjadła. Jak się pobawisz na powietrzu, to zaraz masz lepszy apetyt. Może chcesz jeszcze bułeczkę?
— Nie, dziękuję, nie chcę już bułeczki.
— To masz tu swoje ciastko.
Aneczka zabrała się do ciastka. A gdy je zjadła, przypomniała sobie znowu o ogródku w którym teraz było już coraz ciemniej.
— Pójdę poczekać na mamusię — oznajmiła.
Lecz niania nie chciała wcale słuchać.
— Mamusia wróci późno.