że czasem najprostsze rzeczy mogą stworzyć coś zupełnie nowego i właściwie ma rację. Więc sama nie wiem jak należy mu poradzić. Tymczasem leży ze zwichniętą nogą. Do domu pisałam wczoraj. Napisz mi obszernie. Całuję cię mocno i pozdrów wszystkich w domu. Twoja
Napisawszy list, Asia zaadresowała go wyraźnie i wrzuciła do skrzynki.
W kilka dni później nadeszła odpowiedź:
— Moja droga, rozsądna Asiu! Nie wypisuję Ci tu żadnych rad dla Twego nieznośnego Tomka, gdyż jestem w tej chwili bardzo poważnie zajęty. Na pociechę powiem Ci tylko, że zobaczymy się wcześniej, niż przypuszczasz. Zamierzam bowiem odwiedzić Cię w niedalekej przyszłości. A wtedy poznam osobiście nowego wynalazcę i na miejscu zobaczę coby mu się mogło przydać prócz porcji batów, która mu się rzetelnie po ostatniej zabawie należała.
Asia zabrała list ze sobą, idąc odwiedzić chorego Tomka. Tomek leżał jeszcze w łóżku, gdyż oprócz