Strona:Zofia Rogoszówna - Jak to było w Krakowie.djvu/10

Ta strona została uwierzytelniona.

Płyną, płyną, hen od góry
starodawne nuty,
jak to jęczał naród polski
w kajdany zakuty,

bo na Polskę źli sąsiedzi
napadli przed laty
i rozdarli nam ojczyznę
na szmaty... na szmaty...

Śpiewa hejnał, jak Kościuszko
przysiągł na szablicę;
jak z chłopami wrogom sprawił
krwawe Racławice.

Śpiewu hejnał, jak wrogowie
wzięli wodza siłą...
Jak śmierć swego Naczelnika
uczcił lud — mogiłą.

Płyną, płyną cudne dźwięki
z mariackiej wieży —
a matusia z Marysieńką
ku rynkowi bieży.

I pochyli się ku dziecku
i szepnie jej w uszko:
— Klęknij córuś, tu przysięgał
nasz wielki Kościuszko.