Strona:Zofia Urbanowska - Róża bez kolców.pdf/108

Ta strona została przepisana.

— Chcę widzieć dolinę Kościeliską przy świetle księżyca i proszę was, panowie, żebyście mi dotrzymali towarzystwa.
Wezwani zgodzili się chętnie, a doktór napisał kartkę z zawiadomieniem do panny Katarzyny, dla oszczędzenia staruszce niepokoju o wnuka. Kartkę tę jeden z górali zaniósł do pierwszego schroniska, gdzie stały wozy i polecił woźnicy lady Chester, żeby zaraz po przybyciu do Zakopanego, doręczył ją podług adresu.
Henryk nie posiadał się z radości, że zostaje i gorąco dziękował doktorowi.