Strona:Zofia Urbanowska - Róża bez kolców.pdf/111

Ta strona została przepisana.

— Doktór Chałubiński znajdował kryształy i granaty na Gerlachu. W dolinie Wielickiej, czyli Felce, znajdują się też granaty w drobnych kryształkach, lecz mało przezroczyste i kruche, a tak są na wierzchu, że można je ciupagami ze skały wydobywać. Są także turmaliny występujące zawsze obok granatów.
— Turmaliny? co to jest takiego? Pierwszy raz słyszę o kamieniach takiej nazwy.
— Jest to kamień zielonej, modrej, albo ciemno-czerwonej barwy — odrzekł doktor. — Najcenniejszemi są odmiany przezroczyste, albo wpół przezroczyste, pięknie łamiące światło.
— Na tem już pewnie i koniec skarbów tatrzańskich — zrobił uwagę sir Edward.
— Jeszcze nie: są w okolicy Żelaznych Wrót białe i błękitne agaty średniej wielkości. Jednem słowem, są różne rzadsze i cenniejsze minerały, lecz cenniejszemi niż złoto i srebro, bo praktyczną korzyść mogącemi przynieść dla Podhala, są w ostatnich czasach odkryte w okolicy Czarnego Dunajca pokłady brunatnego węgla, oraz pokłady wybornego wapna w okolicach Żdżaru.
— Tatry nie zostały jeszcze zupełnie zbadane — odezwał się malarz — przyszłość jest przed niemi. Kto wie, czy to co dziś wydaje nam się marnem, nie jest wskazówką odkryć późniejszych! Najdawniejsze zapiski o tych górach, wymieniają „wszelkie kruszce i drogie kamienie“, jakoby tutaj napotykane. O nich też mówią stare rękopisy czarodziejskie, przechowywane przez górali i przekazywane dziedzictwem, z pokolenia w pokolenie, rękopisy z któremi szukają zaklętych skarbów. Jeżeli to ma być bajka, trzeba pamiętać o przysłowiu: „W każdej bajce jest pół prawdy.“
— Bądź co bądź, okolica to bardzo ciekawa pod względem mineralogicznym — zauważył baronet. — Ale co to jest? Widzę wracającego posłańca mej synowej... Czego chcesz? — zapytał, gdy sługa stanął przed nim.
— Milady prosi, aby Jego Miłość pozwolił wrócić hrabiemu Davy, bo ma katar i milady obawia się, aby się nie zaziębił.
Sir Edward Warburton przygryzł wargi.
— Niech wraca — rzekł, spojrzawszy niechętnie na chłopca — ale ty Walterze — dodał, zwracając się do guwernera — zostaniesz ze mną.
Davemu żal trochę było wyrzec się dalszej wycieczki, zaczynającej go interesować i zapowiadającej niejednę jeszcze przyjemność ale z drugiej strony, wolał przepędzić noc na wygodnem łóżku, niż pod gołem niebem. Skłonił się więc w milczeniu i oddalił ze służącym. Popsuło to humor baronetowi. Siedział milczący, zadumany, wreszcie rzucił niedopalone cygaro i odezwał się: