Strona:Zofia Urbanowska - Róża bez kolców.pdf/202

Ta strona została przepisana.

I podał lunetę profesorowi, ale tego więcej interesował sam Gewont, niż podróżnicy stojący na jego szczycie.
— Zwiedzają wielką osobliwość w tych stronach — odezwał się szczyt Tatr wapieniowy, całkiem odmienny od granitowych wierzchołków i samotnie stojący między niemi, niby wyspa na morzu. Pokrywa go żółty porost, w szczelinach czarny, jak zwykle na wapieniach. Stromość zadziwiająca!
— Schodzą — rzekł Walter. — Powrót pójdzie prędko.
— Ale jest trudniejszy niż wejście — powiedział baronet — po tak wygładzonym przez lawiny wapieniu. Żeby tylko obeszło się bez wypadku!
— Mają dobrego przewodnika. Wycieczka na Gewont należy do łatwiejszych.
W pół godziny potem wędrowcy byli z powrotem i mieli pęki kwiatów, ale nie było między niemi róży bez kolcow! Doktór opowiadał, że nie znalazł Różanecznika, który musi być gdzieś niżej między turniami Gewontu, a schodzić tam nie mógł, bo na to czasu nie było — ale widział zdaleka krzak podobny do krzaka tej rośliny. Za to znalazł rzadki gatunek Traganku, bardzo ładną roślinkę z błękitnemi motylkowatemi kwiatami, podobnemi do kwiatów Akacyi i drobniutkiemi listkami, na wspólnej osadzonemi łodydze.
Henryk dziwił się, że ten mały traganek i takie duże drzewo jak akacya, mają tak wiele wspólnego podobieństwa, iż botanicy do jednej zaliczają je rodziny, to jest rodziny Motylkowatych. Kwiaty ich istotnie wyglądają jak motylki. On sam znalazł prześliczną Ostróżkę o wielkich szafirowych kwiatach, zwaną Ostróżką wyniosłą: Widział tam duże krzaki, okryte temi wspaniałemi kwiatami. Przynieśli także z korzeniami Jaślinek zwyczajny, wdzięczny drobny lila kwiateczek, Dębik ośmiopłatkowy, Szczodrzycę ośmiopłatkowa, takie drobne białe kwiateczki, nizko przy ziemi rosnące — żółty Kuklik górski i piękny Mak alpejski, biały i żółty.