Strona:Zofia Urbanowska - Róża bez kolców.pdf/240

Ta strona została przepisana.

uczuć, jakie wspomina. Sabała w opowiadaniu jest i sobą i niedźwiedziem i orłem i skałą i Liptakiem i kozicą. Jego ręce rysują w powietrzu kontury grani, opadają po stromych ścianach skał, lub ważą się jak orle skrzydła nad przepaściami. Kiedy Sabała mówi: „do wirchu“ wznosząc oczy i palce ku górze, to widzi się szczyt zaobłoczny. Temperament Sabały, to temperament arabskiego rumaka, ognisty, lotny, odważny, zręczny a łagodny.
— O, pan także jesteś poetą! — rzekł Jakób, a pan Witkiewicz mówił dalej:
— Gwara góralska uderzająca bogactwem wyrazów i form językowych, użyta przez Sabałę, staje się czemś tak artystycznem, że niektóre jego opowiadania lub bajki są skończonemi wzorami doskonałości wyrażenia ludzkiej duszy, za pomocą słowa. Zwięzłość, wyrazistość, jasność i dobitność jego określeń, jest niezrównana! Ale widzę, że my tu panów zatrzymujemy, a „komu w drogę, temu czas“. Idźcie już, idźcie, a my będziemy rysowali.
— Nam znów nie tak bardzo pilno. Mamy tam być na dziesiątą, a do dziesiątej jeszcze daleko. Pójdziemy sobie nie zanadto się spiesząc i oszczędzając nóg na później. Do widzenia.
Zamieniono uściski dłoni i dwaj poeci zostali przy starej chacie, a trzej nasi wędrowcy ze swymi przewodnikami szli przez las i Kuźnice, zmierzając do Jaworzynki. Henryk po tem co słyszał od doktora Matlakowskiego, innemi oczyma teraz patrzył na otoczenie.
Po łące rozlegały się dzwonki krów i nawoływania pasterzy. Słońce przygrzewało, ale w lesie był miły chłód i rosa leżała na liściach. Henryk wywijając ciupaga, spłoszył Wiewiórkę, która sunęła w jednej chwili na wierzchołek drzewa, i patrzyła na niego wystraszona, puszystym nakrywszy się ogonem. Na smerekach wieszały się i wspinały po gałęziach, przy pomocy skrzyżowanego dzioba, całe gromady Krzywonosów, dobywając ziarno z szyszek, które obficie obrodziły w tym roku. Dzięcioł opukiwał drzewa, niby lekarz badający chorego i wyszukiwał w korze owadów, a środkiem drogi biegła po ziemi siwa ptaszyna z białą piersią, skacząc i potrząsając bezustannie ogonkiem na dół i do góry.