Strona:Zofia Urbanowska - Róża bez kolców.pdf/256

Ta strona została przepisana.

— Obiecałem sto funtów nagrody temu, kto ją pierwszy spostrzeże i mam nadzieję, że jeśli tylko róża ta rośnie na drodze do Morskiego oka, znajdziemy ją z pewnością.
— Nie chcę panu zaprzeczać, sir, ale na takich wysokościach róże nie zwykły się osiedlać.
— O, co do tego, jestem innego zdania. Może one w Tatrach rosną niżej, ale nie mów pan, że nie lubią się osiedlać na wysokościach. Widziałem róże w Ameryce północnej, na stokach gór, których wierzchołki wieczny śnieg pokrywa.
— Więc on był w Ameryce — myślał Witold — no, no!
— Oprócz jednej Australii, róże są wszędzie, i bynajmniej nie są niewytrzymałe na zimno. Rosną one w dzikich pustyniach Grenlandyi, Kamczatki i Islandyi; w Syberyi nawet znajduje się kilka ciekawych gatunków. Przywożono mi je do Rochdale ze wszystkich stron świata. Mam róże z Meksyku, Abisynii, Chin, Persyi, Egiptu. Nawet skraje Sahary posiadają jeden gatunek róży, rozweselającej pustynię białem kwieciem i zdobiącej wstęp do piaszczystego morza.
— Posiadasz pan róże z całego świata i róży bez kolców przyszedłeś u nas szukać!
— Przyszedłem ją znaleść — poprawił sir Edward, a uśmiechając się dodał: — Szkoda, że niema profesora, bo wziąłby z nami udział w naradzie.
— On także jest tu obcym — wtrącił Walter — i Tatry zna tylko ze strony naukowej.
— Masz słuszność: zresztą profesorowi nie idzie o wrażenia, tylko o Branchiopoda przebywającego jedynie w jeziorach. Idźmy więc tak, abyśmy jak najwięcej jezior spotykali po drodze.
— Właśnie najwięcej używana droga do Morskiego oka, wiedzie przez dolinę Stawów Gąsienicowych i dolinę Pięciu Stawów.
— Czy który z panów ma mapę?
— Oto jest — rzekł doktór, sięgnąwszy do kieszeni, i rozłożył ją na olbrzymim głazie, jak na stole.
Anglik pochylił się nad nią i patrzył uważnie, a malarz odezwał się:
— Jeżeli idzie o silne wrażenia i wspaniale widoki, to radziłbym od Czarnego stawu wrócić do Zakopanego, a jutro przez Jaszczurówkę, Psią trawkę i Pańszczycę, iść na Krzyżne.
— Krzyżne? co to jest takiego? — zapewne szczyt jakiej góry?
— Jest to połączenie górskich szczytów, których ramiona tworzą krzyż. Widok jest stamtąd wspaniały na dolinę Pięciu Stawów, dokąd zejść można, i następnie przez Świstówkę dojść do Morskiego oka.