Strona:Zofia Urbanowska - Róża bez kolców.pdf/271

Ta strona została przepisana.

— Niegdyś — mówił — były w Tatrach całe lasy limbowe, a teraz z tych lasów zostało już tylko kilkanaście drzew, które też troskliwą otoczono opieką, aby je od zagłady uchronić. Limbę zowią także Cedrem sybirskim. Towarzystwo Tatrzańskie przez sześć lat wysiewało nasiona limby, sprowadzone z Syberyi i Insprucku, do czego szkółka założona została w Rostoce. Jest nadzieja, że kiedyś znowu piękne te drzewa tutaj się rozmnożą: teraz jednak tak ich jest mało, że się to nawet w pieśni odbija:

„Mówiło mu dziewczę, zalało się łzami:
Jasiu najmilejszy, nie chodź z zbójnikami.

Nie przystawaj ku nim, huzary cię chwycą.
Będziesz ziąbł na mrozie po pod szubienicą.

Głowiczkę ci zetną, zaryją cię w grobie,
Siwe moje oczy wypłaczę po tobie.