Strona:Zofia Urbanowska - Róża bez kolców.pdf/28

Ta strona została przepisana.

Baronet słuchał z powagą tych uczonych wywodów, którym towarzyszyły nieustające grzmoty i błyskawice.
— I chcesz pan zapewne zdobyć ten skarb dla jakiego muzeum?
— Ach, tak: dla Muzeum berlińskiego.
— Życzę panu powodzenia: ja także szukam czegoś: pewnego rzadkiego okazu, którego brak mi do mej kolekcyi, a który chciałbym posiadać! Może pan łaskawie pomożesz mi w tem?
— Czegoż to mianowicie? — zapytał profesor mocno zdziwiony, szukając jednocześnie w pamięci, wspomnień z pobytu swego w Rochdale. Żadnych naukowych zbiorów tam nie widział... nic prócz wspaniałej biblioteki i jeszcze wspanialszych ogrodów.
Baronet milczał chwilę, wreszcie powiedział spokojnie:
— Szukam róży bez kolców.