Strona:Zofia Urbanowska - Róża bez kolców.pdf/348

Ta strona została przepisana.

— Wasza Miłość porównywa te stawy do olbrzymich basenów, a hr. Władysław Tarnowski porównał je do olbrzymiego amfiteatru, w którym widzowie skamienieli z przerażenia. Stojąc tu na tem miejscu, i mając przed oczyma z jednej strony „dolinę śmierci“, a z drugiej w dole Siklawę spadającą w przepaść, takim uczcił ją wierszem:

„Po gruzach gruzów skalnych stąpam od Roztoki.
U stóp mych się rozsiadły wszystkie czary ziemi:
Bory — w dolinach nitki zdrojów z skały swemi;
W dali niebieski Beskid kryje się w obłoki.
Tu, acz droga nużąca jak droga żywota,
Masz widok, jakim szatan kusił Zbawiciela,
Cudem cudów arcydzieł harmonii, wesela!
A wtem spojrzysz za siebie — tam? Tatrów Golgota!
Staje ci przed oczyma szereg wierchów dziki,
Jak amfiteatr świata — bez życia, bez śpiewu:
Środkiem przestrzeń martwoty — świat głazów, świat dziwu,
A nad głazami krążą orły pustelniki!
To przestwór Pięciu Stawów — Stygijskie chodniki...

Dzicz! i bryły na bryłach chaosem ciśnione —
Wzdłuż i wszerz się rozlega — a środkiem przestrzeni,
Pięć Stawów w głazach lśnią się zwierciadły ciemnemi,
Milczą tajemnie — w koło życia pozbawione!
Tu mgieł wielkie królestwo, świat przerażający!
Jeden staw z drugim fale mimo głazów łączy,
Aż wraz grzmią w otchłań, z szczytów Siklawy strącone!...

O Siklawo! w twe piany huczące, szalone,
Milcząc pogląda pielgrzym — i rozmyśla — życie!...
Ono przegrzmi i runie — jak mgły rozpędzone.
Pielgrzym u piersi matki natury, jak dziecię:
Zmysły utopił w obraz jej — odbieżał ciała,
I duchem się rozemdlał w wszechświata rozkwicie!...
Słucha górala — niemy wśród tych skał jak skała!...“

Warburton zadumał się.
— Od chwili gdy przeszliśmy Żółtą turnię — rzekł, wodząc okiem po skałach — zdaje mi się ciągle, że czytamy nowy a nieznany rozdział Boskiej komedyi“ i że lada chwila ujrzę zstępujące w przepaście ze szczytów, postacie Wirgilego i Danta. Szkoda że niema z nami profesora! Choć to przedewszystkiem naturalista, patrzący na wszystko z punktu widzenia naukowego, ale ma duszę niepospolitą, umie odczuwać rzeczy wielkie i jest wrażliwy na piękno.