Strona:Zofia Urbanowska - Róża bez kolców.pdf/360

Ta strona została przepisana.

i po węgiersku. Z sieni widać było płonące w kuchni ognisko i gospodarującego przy nim gazdę. Przy kominie krzątało się kilka góralek, z rondlami i garnkami w rękach. Ale Obrokta nagle Orawskiego marsza przemienił na pieśni drobne“, i przeszedł w rytm tańca góralskiego. Tego tylko trzeba było góralom: zapomniawszy o trudach odbytej dopiero wycieczki, puścili się w taniec z dziewczętami.
Przewodnik otworzył drzwi do izby na prawo i Warburton z Dawidem wszedł pierwszy, a wszedłszy, stanął u progu zdziwiony. Przy stole siedziała lady Chester. Przywiódł ją tu niepokój o syna, z którym nigdy jeszcze nie rozstawała się na tak długo. Ujrzawszy wchodzących, rzuciła się ku chłopcu i porwawszy go w objęcia, zaczęła ze łzami ściskać i całować, jakby go już miała za straconego i niespodzianie odzyskała.
— Moje dziecko najdroższe! myślałam że cię już nie zobaczę! — wołała w przerwach między jednym uściskiem a drugim. — Nie mogłam się doczekać waszego powrotu i wyjechałam na spotkanie. To już