Strona:Zofia Urbanowska - Róża bez kolców.pdf/396

Ta strona została przepisana.

Po descu było, toż to sie Paniezus zgniewał, ze sie zwalała i tak Pietrowi Świentemu pada:
— Wies co, Pieter? jakoz ja mam blogosławić, coś ty w dołek wsuł, kiek sie zgniewał!
— Cemu ty nie zawiesis torby, jako sie patrzy na sęku — na smreku — wysoko — haj, tak coby nie spadowała? Cemu sęków hrubych nie wbijas, he?
Jaz Świenty Pieter Paniezusowi tak pada:
Panie Jezusiku! jakoz ja torbe mam wiesać, kieby trza sęki więkse wbijać.
Na coz bedem wbijał, kie hnetki jom wziąść musem i dalej nieść.
Paniezus mu zaś tak pedział:
Widzem, ze Paweł tez nie zagrzeba dołków, jako sie patrzy, inc coby sie zbyć.
A Paweł Paniezusowi tak pada:
Na coz ja mam dobrze siemie grzebść, kie jak bedzie rosło, to se weźnie i dziure zrobi, coby wysło — haj.
Cekojcies — pedział se Paniezus. Pokiwał nad nimi ręcami i pedział:
Teraz juz zaden ze Świętyk nie bedzie wiedział nic, co sie jutro bedzie robić — haj.
A ludzie nie bedom wiedzieć dnia ani godziny śmierzci swojej ani nicego.
Temu to wej cłek nie bedzie Panu Bogu bez rozumy przechodził i nie bedzie wiedział, co bedzie jutro — haj!
I zwracając się do Anglika, jak gdyby tenże mógł go zrozumieć, dodał:
— To prawda prosem piknie ich Miłości. Oni widzieli może, ze w lesie som jak dzisiak sęcki na smerekach, co ik Świenty Pieter nawbijał i torbe z siemieniem na nik wiesał — haj.
A Henrykowi, który smutny trochę stał przy nim, że o róży bez kolców nic się nie dowiedział, szepnął na ucho:
— Zje[1], cegoz by nie miał znaleść fiotka! Dyć w nasyk górach fiotków je moc, jakik ino wto kce. Nie trapcie sie. Najdzie, jak ino bedzie kciał.
Warburton kazał sobie opowiadanie Sabały przetłomaczyć na język angielski, i wysłuchawszy z uwagą, rzekł:

— Sens moralny tej bajki jest, że człowiek powinien obowiązek pełnić gorliwie i dokładnie, choćby mu się to wydawało zbytecznem. Lenistwo wrodzone jest ludzkiej naturze i świadomość rzeczy przyszłych działałaby w tym razie niemoralnie, dopomagając do rozwielmożnienia

  1. Wyrażenie góralskie, znaczące to samo co „eh!“