Strona:Zofia Urbanowska - Róża bez kolców.pdf/458

Ta strona została przepisana.
XXXII.
LIST Z ANGLII.

„Gdy się twa dusza jak dolina położy,
W tenczas po niej jak rzeka popłynie duch Boży“.
Mickiewicz. Myśli i zdania.

Panna Katrzyna szła tak szybkim i energicznym krokiem, że Marysia nadążyć za nią nie mogła. Dziewczątko przyzwyczajone było do tego, że babunia chodzi powoli, że omija starannie większe kamienie, i rada korzysta ze ścieżek wydeptanych w trawie; to też dziś nadziwić się nie mogła, co się babuni stało i czemu się tak spieszy, i objawiała głośno swoje zdziwienie; ale panna Katarzyna wbrew zwyczajowi nie, zwracała uwagi na słowa wnuczki. Szła prosto przed siebie przez błota i kamienie, przez kretowiska w które zapadały jej nogi — ze wzrokiem utkwionym w przestrzeń i z wypiekami na twarzy, wyprostowana i bez śladów zwykłego przygarbienia, więc wyższa niż zazwyczaj i groźna jakaś, a wspaniała. Nie wiedziała napewno dokąd udał się Anglik po rozmowie z Henrykiem, ale przeczucie wiodło ją w stronę kościoła.
Nowy kościół w Zakopanem był wtedy dopiero pod dach wzniesiony, a nabożeństwa odprawiały się w starym, drewnianym kościołku wystarczającym w zimie dla pobożnych parafian, ale zaszczupłym w lecie, gdy tłum gości napłynął do Zakopanego. To też dla księcia kardynała Dunajewskiego, przed dwoma dniami przybyłego tu, urządzono na cmentarzu kościelnym ołtarz polowy, żeby nabożeństwo mogło być widziane przez rzesze, które na wieść o tem, tłumnie z gór-