Strona:Zofia Urbanowska - Róża bez kolców.pdf/74

Ta strona została przepisana.

mnym wzrostem i nadzwyczajną siłą, zjednywał sobie powagę i wpływ nad tymi, którzy jedynie dla siły mieli poszanowanie. Sabała, gdy pierwszy raz księdza Stolarczyka zobaczył, wykrzyknął ździwiony widokiem jego olbrzymiej postaci: „E, jegomość! Wyros tez s was chłop! Ej, ha! Je, kaz tez ta teli wyros? No s wami tobyk się nie namyślał, ale byk sie dziś we dwok do Luptowa ponios.“
— Nic nie rozumiem — przerwała panna Katarzyna.
— Słynny zbójnik tatrzański, Janosik, przebywał najwięcej na Liptowie[1], Sabała dawał więc księdzu do zrozumienia, że dzielny byłby zbójnik z niego. Pochwała to największa dla górala. Doszło do tego, że górale nietylko modlili się z książek, ale śpiewali ułożone przez proboszcza pieśni. A ile to pracy, ile trudu i zabiegów kosztowało! Gdy Zakopane z nieznanej wioski stało się głośną stacyą klimatyczną, skarżył się na spustoszenie moralne, jakie goście między góralami szerzyli, przyuczając do zbytkownego życia i próżniactwa. Lekki chleb przewodnika smakował wielu bardziej, niż ciężka praca przy roli. Wzdychał więc za dawnemi czasami, a skarga ta co rok była żałośniejsza. Umarł sparaliżowany, mając lat osiemdziesiąt.
— A wicie — wtrącił Jasiek — jako z kścinami psyjeali, a cem jegomość z kościelnym psyśli, mróz ju okścił dzieciątko!
— Jakże to było? — pytała zaciekawiona panna Katarzyna.
— A to wicie[2], na Olcy[3], Bóg dał syna Miałowemu[4] Staskowi i Majchrowej Jagnie, więc psyjeali z kumami kścić go w Zakopane. Kościelny wicie, Ślimak, był u organistego, to i poseł po jegomości, a łopi[5] myślom: „jako tu cekać po próznicy?“ Najwięksy wyśmiesnik[6]

  1. Liptowski komitat, znajdujący się na węgierskiej stronie, jest krajem górzystym, przerzniętym odnogami Karpat. Zamieszkują go Słowacy.
  2. Wiecie.
  3. Olcza, wieś blizko Zakopanego.
  4. Michałowemu.
  5. Chłopi.
  6. Żartowniś.