Ta strona została uwierzytelniona.
III.
Na święta wszyscy wyjechali na wieś do ciotki. Pani, panicz i panienka, także Marcysia, tylko ona gdzieindziej — do swojej rodziny.
Została Bronka i Maryjka.
Bronka powiedziała, że będzie używanie. Ho, ho! Żadnej roboty! W jednym tylko piecu napalić, tam gdzie fortepian i kwiaty.
Może jeszcze wszędzie sprzątać? Ani mowy. Jak pani będzie miała wrócić, to się posprząta.
Zostawiła im pani po słodkiej bułce, po strucli z makiem. Jeszcze jabłka, orzechy i cukierki w papierkach. Cały woreczek powiesiła sobie Maryjka na antresoli, koło łóżka.
I potem przyszła wigilja.
W mieszkaniu było pusto i zimno. Bronka zawołała Maryjkę, żeby sobie siadła pod pie-