Strona:Zofja Rogoszówna - Pisklęta.djvu/84

Ta strona została uwierzytelniona.



II.
Tatuśko.

Starsi wogóle bywają czasem dziwni. Naprzykład — tatuśko.
Tatuśko mieszka na codzień w tamtym domu w Krakowie, w którym przedtym, kiedy mamuńka była zdrowa, mieszkała i Halunia także. Tatuś ma tam swoją „placiownię“ i lepi w niej takie duże, duże lalusie z gliny. Lalusie te są brudne i nie można się niemi wcale bawić, Haluni nawet nie bardzo się podobają, tylko nikomu o tym nie mówi, bo... bo Halunia nie wszystko starszym mówi.
Do Zielonego Dworku przyjeżdża tatuś raz tylko w niedzielę. Ogromnie miło jest czekać na tatusia. Już od soboty po całym domu rozchodzi się zapach pieczonej baby z rodzenkami, w kuchni prasuje Baranna Halusine sukienki, a także swoją czerwoną spódnicę i fartuch w niebieskie kwiaty. Halusia myje lalki i wyciera naczynie drewniane. Wszystko na tatusia przyjęcie.
W niedzielę rano jest jeszcze przyjemniej. Halunia raz po raz biegnie do dużej szafy z lustrem i przygląda się z zajęciem tej drugiej Haluni, którą