Elektora brandeburskiego, o którym Niemcy piszą, iż pierwszy w Europie wpadł na myśl zaprowadzenia sprzężaju skarbowego pod działa. Przy armatach naszych znajdował się zawsze na wojnie kowal, ślusarz, kołodziej i stolarz, każdy z kilku pomocnikami a także kopacze czyli saperzy, do czego najczęściej piechoty łanowej używano. Gdzie było można, przewożono działa na statkach wodą, n. p. na wojnę inflancką w latach 1601 i 1602 spławiano z Krakowa po Wiśle i Narwi do Tykocina, zkąd razem z działami zabranemi w zbrojowni tykocińskiej wieziono przez Wilno do Inflant. Siarkę i saletrę zakupowano w Krakowie, Lwowie, Jarosławiu, Lublinie i prowadzono do Wilna, gdzie były na proch przerabiane. Wogóle przy ówczesnym stanie zaludnienia, produkcyi spożywczej, braku poczt i przy nadzwyczaj złych drogach, każda wojna i wyprawa wymagała daleko większych poświęceń, trudów, pracy i energii niż dzisiaj. Wyrobem prochu, laniem kul i przysposabianiem niektórych zapasów wojennych, najwięcej zajmowali się mnisi po klasztorach. Bielski doradzał nawet, żeby w razie wojny do obsługi armat werbować braciszków zakonnych. Po świetnych czasach Batorego, artylerya za Zygmunta III podupadła. Dopiero dźwignął ją i rozwinął Władysław IV. Sejm roku 1637 uchwalił na potrzeby artyleryi nową kwartę czyli opłatę kwarty zdwojonej. Zarząd zaś poruczono Pawłowi Grodzickiemu z tytułem „starszego nad armatą“. Grodzicki był fachowo wykształcony kosztem Sieniawskiego w Holandyi i całkowicie odpowiadał swojemu stanowisku. W roku następnym takiegoż przełożonego otrzymała artylerya litewska w osobie Mikołaja Abramowicza. Władysław IV nadał całej artyleryi organizacyę wojskową i przepisy pod nazwą artykułów (ogłoszonych r. 1634 w obozie pod Smoleńskiem). Miejsce po Grodzickim zajął wezwany przez króla Władysława, wsławiony w służbie holenderskiej na obu półkulach ziemi Krzysztof Arciszewski, uważany za wynalazcę pontonów czyli mo-
Strona:Zygmunt Gloger-Słownik rzeczy starożytnych.djvu/21
Ta strona została skorygowana.